Zacumowany kuter delikatnie kołysał się na falach, które mimo falochronu z wściekłością biły o nabrzeże. Mocny wschodni wiatr grał swoją smutną melodię na linach ich skromnego masztu. Skromność — to zresztą słowo wyjątkowo szczodrze opisujące wrak, który on nazywał swoim kutrem. Burty, pomalowane tanią brązową farbą, miały ukrywać rdzę — z daleka wyglądało to jeszcze znośnie, lecz z bliska widać było dużo więcej niż tylko korozję.Mimo to kuter pływał. Nie było takich wód, które by mu dały radę. Ta mała łupinka nie raz ratowała mu życie, uderzając dzielnie dziobem o największe fale. Z pewną nieskrywaną dumą spoglądał teraz, w swoim równie starym co on sztormiaku, na przechodniów snujących się bez celu po nabrzeżu.— Głupcy — powiedział. — Nie, nie głupcy… naiwniacy — poprawił się, mówiąc już do swojego pierwszego oficera, a zarazem jedynego załoganta.Panda — tak wołały go dziewczyny we wszystkich portach od Ustki po… no, w zasadzie tylko w Ustce. Chciałoby się powiedzieć, że był dzielnym marynarzem. Chciałoby się. Cóż, facet się starał, to pewne. I owszem, był lepszy od tego gościa z Zamościa. Przynajmniej miał taką nadzieję.Na ogłoszenie o pracę, które kapitan B — jak sam siebie nazywał — powiesił, odpowiedziały tylko dwie osoby. Kapitan nie miał pojęcia, czym są analitycy finansowi ani co to właściwie znaczy, ale na wszelki wypadek od tamtej pory zamykał swoją kajutę na noc. Ten tu został przyjęty tylko dlatego, że znał niemiecki. Po co im niemiecki — cholera wie — ale zawsze fajnie to brzmi.— Tak? — zapytał zniecierpliwiony marynarz.— No tak, naiwniacy, synu — odparł kapitan, dopinając sztormiak, by osłonić się przed zacinającym deszczem. — Przyjeżdżają w lipcu nad Bałtyk na wakacje, a potem mają głębokie żale.Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/9hhdbm37Spotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Instagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywZbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comTimestampy00:00:00 Intro00:00:41 Offtop00:26:50 Temat odcinka00:30:25 Kącik BGG01:00:45 Fluff01:06:47 Antyfluff01:14:07 Mechanika01:17:44 dużo i bez sensu02:00:12 Oceny
Październik, zimno, pada, dużo czasu na granie.I gadanie.Tym razem może nie przegięliśmy z offtopem, co? Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/qxh2WmEJSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comTimestampy:00:00:00 intro00:00:23 offtop00:23:02 początek podsumowania października czyli PPP00:23:52 ile graliśmy?00:25:45 ile nowych gier? Jaki indeks H? 00:27:30 Najgorsza i najlepsza rozgrywka miesiąca00:40:02 Gra z playlisty na listopad 00:48:00 Gra miesiąca! (taka sama jak u Gambita jak coś ale parę słów więcej)00:51:25 Statystyki Spotify & Youtube wraz z ciekawostkami00:58:35 Ogłoszenie parafialne o Alegramy i... prelekcjach?
ZAMEK KOMBO/COMBO CASTLE RECENZJA
Jego osiołek, zwany Pożądaniem, a po prawdzie mający na imię zdecydowanie bardziej przyziemnie – Euzebiusz, stąpał powolnym, miarowym krokiem. Nie było pośpiechu, dzień był piękny, więc wolał się nim nacieszyć, zanim wjedzie do wsi. Lubił wieś, a właściwie lubił jej otoczenie, nie samą, bo sama w zasadzie była miastem, tylko takim w skali mikro. No cóż, praca to praca. Kiedy wjechał na plac główny, ludzie już się zebrali, widząc go z daleka. To lubił w powolnym zbliżaniu się – zawsze inni byli szybciej.— Jestem posłańcem miłościwie nam panującego i tak dalej i tak dalej i tak dalej... — mówiąc to, przyglądał się nowej dziurze w swoim starym, znoszonym kapeluszu. Hmm... ciekawe czy wyłączyłem żelazko - zastanawiał się, błądząc bezcelowo wzrokiem po zebranym tłumie.— Ekhem — ten niezbyt wymowny odgłos przerwał mu rozważania. Spojrzał na zebraną przed nim trójkę ludzi. Szybko zmierzył ich wzrokiem. Najchętniej by stąd uciekł, ale nie mógł. Wcześniej był w mieście, a czekająca tam trójka ludzi sprawiła, że zapragnął zmiany zawodu. Cóż, teraz musi wybrać z tych tu.— Ty — wskazał na niepokojąco uśmiechającego się człowieka z młotkiem w ręku — co umiesz?— Lubię, panie, młotek, a jak widzę inny, to od razu czuję piniądz.— A ile tego piniądza? — spytał znużony posłaniec.— Jeden, panie. Jeden piniądz, jak widzę młotek, a jak, panie, widzę dwa młotki, to, panie, dwa piniądze.— Dobrze, dobrze — przerwał mu pospiesznie. Wskazał na kobietę stojącą obok, której każde z oczu toczyło własne życie.— Ja to, panie, lubię różnorodność — odparła, w tym czasie jej lewe oko zrobiło pełną pętlę przy ewidentnym braku aprobaty prawego.— A jak szesnaście, panie, to szesnaście piniądz, panie — kontynuował młotkowy.— Dobrze, dobrze — odparł, ignorując go i próbując utrzymać z kobietą kontakt wzrokowy. — A jak bardzo lubisz?— A tak, panie, ja tak lubię, że, o panie, ja bardzo lubię, o tak ja lubię — wzięła oddech — normalnie to trzy.— Witajże, dobra kobieto — odparł, rzucając jej cztery złote monety — od dziś żyjesz na zamku króla Kombo.Odjechali jeszcze tego samego dnia. Kiedy mijali plac, usłyszeli jeszcze:— A kiedy sto siedemdziesiąt trzy, panie, to sto siedemdziesiąt trzy piniądz, panie!I tak oto właśnie znaleźliśmy się na Zamku Kombo wydanym przez Lucky Duck Games Polska, nie pytajcie kto był młotkowym a kto dziewoją o rozbieganym wzroku, to pozostanie naszą słodką tajemnicą Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/znDWzzJCSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Instagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywZbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comInstrukcja:https://luckyduckgames.com/polska/index.php?controller=attachment&id_attachment=1584
Timestampy00:00:00 Intro
00:00:41 Offtop
00:47:01 Temat odcinka
00:51:37 Kącik BGG
01:10:20 Fluff
01:10:35 Antyfluff
01:11:22 Mechanika
01:12:44 Dyskusja
01:37:10 Oceny
01:41:12 Podsumowanie
01:41:34 Ogłoszenia Kolektywne
01:42:29 Kolektyw mówi papa
01:42:41 Outro
Sala była starannie przygotowana. Specjalnie przygaszone świece pozwalały, by ciemność wylewała się z rogów pomieszczenia. Nozdrza wypełniał odór starego wina i zdawało się – jeszcze starszego jedzenia. Krótko przed zaplanowaną godziną spotkania, karczmarz, zgodnie z prośbą wielmożów zajmujących narożny stół, przymknął wylot komina. Zabieg ten sprawił, że sala wypełniła się stosownie złowieszczym dymem z kominka.— Chyba dobrze… — odparł mniejszy z mężczyzn, po czym zduszonym kaszlem wypuścił z siebie kłąb dymu.Drugi nic nie odpowiedział. Rozejrzał się po sali, po rozrzuconych w pośpiechu, losowych rekwizytach, wśród których stało stare, nadgryzione zębem czasu koło od wozu. Wszystko było dokładnie tak, jak miało być. Spojrzał na listę leżącą przed nim.— Tak, bracie — odparł celowo zmodulowanym, głębokim basem. — Jest dobrze.— Kaptury! — rzucił krótko trzeci.Natychmiast cała trójka, jak na komendę, zarzuciła kaptury na głowy. Dwójka z nich spiorunowała wzrokiem trzeciego.— Tylko taki miałem… — odparł zawstydzony. Jego głowę zdobił w tej chwili różowy, atłasowy kaptur, wykończony subtelną koronką. — No nie było czasu, żeby załatwić coś lepszego… Musiałem pożyczyć od żony…Próbował się dalej tłumaczyć, ale w tym momencie drzwi karczmy otworzyły się z hukiem.Sylwetka zakapturzonej postaci, której masywny kontur odcinał się na tle zachodzącego słońca, nieco zaskoczyła wielmożów. "Zbuntowana Księżniczka" była legendarnym zabójcą. Legendarnym między innymi dlatego, że nikt nic o niej nie wiedział. Mimo wszystko spodziewali się nieco bardziej subtelnej, zwiewnej sylwetki. Kto wie? Może zawadiackiego, filuternego spojrzenia, czegoś z małą nutką dekadencji?Tymczasem całą tę nadzieję rozwiała ruda broda zwalistego faceta, który z hukiem osiadł na ławie naprzeciwko nich.Nastała chwila ciszy. Ciszy, która dzwoni w uszach, nasycona narastającym napięciem. Nerwowe pokasływania i szeroko otwarte, przerażone oczy wielmożów.Tę niemal fizyczną ciszę przerwał subtelny, cichy bąk wydany przez faceta, który usiadł przed nimi.Bezceremonialnie zdjął kaptur, ukazując swoją lśniącą łysinę.— Co wy tak tu po ciemaku siedzicie? — spojrzał na dymiący kominek. — Kominiarza by się przydało wezwać — uśmiechnął się do nich szczerze. — Czad nie jest dobry dla interesu — spojrzał na nich wyczekująco. — Wiecie, zabija za darmo.Zarechotał głośno, trzęsąc się przy tym jak galareta, a jego śmiech niemal rozdarł zasłonę dymną.— Czy pan… jest "Zbuntowaną Księżniczką"? — pisnął histerycznie ten od koronkowego kaptura.Natychmiast spiorunowała go wzrokiem pozostała dwójka.— Znaczy... Czy Pan jest "Zbuntowaną Księżniczką"? — ponowił pytanie, usiłując nadać swojemu głosowi sztucznie niski, basowy ton.— Tak, to ja — odparł gość z rubasznym uśmiechem. — Możecie mi mówić Bezik. — Spojrzał na nich. — Słyszałem, że chcecie się pozbyć Ignacego z Knurowa.https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24
Zapraszamy na nasze kanały:
Discord:
https://discord.gg/5sgsb3U2
Spotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wysi=91bf6ac8251041b4
Instagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektyw
Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharing
Autor muzyki: Filip Łajtar
kontakt: planszowykolektyw@gmail.com
Instrukcja:https://sklep.muduko.com/pl/p/file/24497e0f6c12a09368c918669b5cdcdf/Zbuntowane-Ksiezniczki_instrukcja.pdf?srsltid=AfmBOooNkoMyn0bUNXwJr3qqrgiAfr2Vm302cG0nhV4OqYjh9isy9YaB
Timestampy00:00:00 Początek
00:00:23 Gdzie Enu mówi dzień dobry
00:00:53 Off i topy
00:25:56 Tematu odcinku -kuncik bgg
00:42:00 zaglądamy do pudła
00:50:30 Fluff00:51:34 antyfluffu
00:52:22 zasady i kwasy
00:55:06 o grze i Pani Grażynce
01:06:02 Oceny
Zona była sercem zła. Jej promieniowanie zmieniało wszystko, cały świat zdawał się orbitować wokół niej. Nic, co wpadło w jej wir nie było bezpieczne, nawet serce człowieka przesiąkało nią, ewoluowało, tak że krew pulsowała w jej rytmie. Życie które było kiedyś od niej wolne, dziś stawało się jej częścią, częścią wielkiego, wypaczonego, bezmyślnego organizmu.Jej ponure wieże było widać z daleka, a on dziś znowu musiał się do niej wybrać.Tak bardzo nie chciał, tak bardzo pragnął się od niej uwolnić, znowu żyć pełnią życia, być po prostu szczęśliwym. Codzienna, nieustająca, niestrudzona walka z bezmózgimi mutantami wyczerpywała go do cna. Do tego stopnia, że z jego jestestwa nie pozostawało już nic. Krok za krokiem, powoli i nieuchronnie stawał się jednym z nich.Wiele razy chciał odejść, chciał to wszystko porzucić, uwolnić się od tej udręki…Ale nie mógł, ZONA zabierała ale i dawała, ona go karmiła, ona go ogrzewała w zimną noc… Ona… Wrzaskliwy dzwonek tramwajowy wyrwał go z zamyślenia - No tak… - pomyśłal - Mój przystanek…- spojrzał smętnie na ogromny biurowiec za przystankiem tramwajowym na warszawskim Mordorze.Zasady: https://www.wydawnictworebel.pl/repository/files/instrukcje/Instrukcja_Zona_Sekret_Czarnobyla.pdf
Zapraszamy na nasze kanały:
Discord: https://discord.gg/RSy3Cy33
Spotify: https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4
Youtube: https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektyw
Instagram: https://www.instagram.com/planszowy_kolektyw
Facebook: https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24
Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharing
Autor muzyki: Filip Łajtar
kontakt: planszowykolektyw@gmail.com
Timestampy - offtop - 1:30o czym mówimy czyli co w BGG piszczy 24:01akuku co tam w pudełkuku 33:00fluff 42:29antyfluff 43:33mechanika prąd nie tyka 45:19co za bubel segment pogaduchowy 48:15oceniamy arcydzieło 01:15:07
Wrzesień plecień, co przeplata — trochę offtopu, jeszcze więcej offtopu, a na końcu odrobina podsumowania. Planszowy Kolektyw w formie – za liczbami kryje się sporo gadania. Warto posłuchać... choćby do snu ;)Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/UynFfyHhUZSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comTimestampy00:00:00 Początek
„Wejście do sklepu znajduje się poniżej poziomu ulicy – żeby tam dotrzeć, musicie zejść po kilku stopniach. Z jakiegoś powodu odczuwacie niepokój, zanim jeszcze dotkniecie klamki. Gdy tylko popychacie drzwi, uderza was dobrze znany zapach starych książek. Młoda ekspedientka wyłania się zza stosu tomów. Na pierwszy rzut oka rozpoznajecie w niej Irlandkę…” - Mistrz gry poprawia zasłonę, jakby chciał zapowiedzieć, że zaraz wydarzy się coś istotnego. Gracze wstrzymują oddech – wiedzą, że dotarli do celu przygody, że teraz będzie się działa MAGIA, przez duże M… Tymczasem MG kontynuuje: „… którą widywaliście w tym antykwariacie nie raz. Wita się z Wami, wesoło zagadując.” Takich miejsc na pewno widzieliście w życiu wiele… choć czy na pewno? Dziś słowo „antykwariat” brzmi niemal archaicznie, zastąpione przez Allegro, OLX czy Vinted. Sklepy stacjonarne przypominają stworzenia z mitologii Cthulhu – wszyscy wiedzą, że istnieją, ale nikt ich nie widuje. Umierają po cichu, jeden po drugim.Postanowiliśmy rozliczyć się sami ze sobą. Zastanowić się w sercu: czy i my jesteśmy już częścią tego internetowego trendu? A jak jest z Wami? Zapraszamy na nasz najnowszy materiał, jak również do dyskusji.Kto, gdzie, z kim, dlaczego i po co? Wspieracie sklepy stacjonarne czy wszystko zamawiacie online?
Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/QSMGNMfbRXSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comTimestampy
00:00:00 Ostatnio widzieliśmy skecza
00:01:01 Intro
00:01:24 Przywitanko
00:01:51 Offtop
00:23:20 Temat odcinka
00:25:08 Czym kierujemy się przy wyborze produktu?
00:44:05 Czy promocje są fajne?
00:47:51 Czy kupujemy u wydawców?
00:51:18 Przypadkowe sklepy
00:57:11 Korzyści sklepów stacjonarnych
01:10:27 Co polecamy/nie polecamy?
01:52:39 Podsumowanie
01:54:26 Postulat Jacka
01:55:42 Pożegnanko
01:56:55 Zakońćzenie
01:57:35 Outro
Szum deszczu zawsze działał na niego kojąco. Skupił wzrok na kropli, która przedzierała się przez starą, zaśniedziałą szybę, zostawiając za sobą smugę czystości. Niedługo cała szyba będzie przejrzysta, a on wciąż będzie mógł tylko patrzeć, jak ład tworzony przez lata kurzu znika w strumieniach deszczu.Zupełnie jak my – pomyślał. – Też kiedyś staniemy się czystą szybą, tylko po to, by kolejne lata mogły znów osadzić na niej brud. Tyle że już bez nas – dodał na głos.Postać siedząca przed nim na krześle nie odpowiedziała. Nie mogła – była związana i zakneblowana.Wyrzucił niedopałek papierosa i przez chwilę wpatrywał się w paraboliczny lot znikającego w ciemności żaru. Jeszcze przez moment widział, jak dogasa. Potem odwrócił się do spętanego.– Dlatego jeszcze raz cię pytam – zaczął spokojnie – i tym razem odpowiedz, proszę, chłopcze… – w jego głosie zabrzmiała cicha, niedopowiedziana groźba. – Gdzie jest Alicja?Cóż, każdy królik musi dbać o swój świat. Nieważne są koszty. Czasem trzeba ubrudzić białe futerko.Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/QSMGNMfbRXSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comTimestampy - BRAK, BO TO TRZEBA OBEJRZEĆ CAŁE
Wsłuchaj się w swój wewnętrzny głos. Poczuj nurt odwiecznych strumieni, nieprzerwany wiatr wiejący od zarania dziejów. Wyczuj rytm pór roku – siłę, dobro i grozę natury. Ona nie zna złości ani litości. Ona po prostu jest.Dlatego w życiu wilka najważniejsza jest wataha. Tylko wtedy staje się częścią mechanizmu, który może stawić czoła przeciwnościom. Tylko wtedy jest groźny, tylko wtedy jest syty. Samotny wilk to pojedynczy płatek śniegu na kamieniu – przetrwa tylko, jeśli natura mu pozwoli. Silny i znaczący staje się dopiero wtedy, gdy dołączają do niego inni. Dlatego nie można być samotnym wilkiem. Dlatego ważna jest wataha.– Marek – kobieta podniosła wzrok znad robótki ręcznej i spojrzała na niego. – Już ci mówiłam: nie pójdziesz na piwo z kolegami.Nam Enu pozwoliła spotkać się z Pandą, ale tak profilaktycznie tylko online. Wynikają z tego drobne trudności z dźwiękiem, ale obiecujemy się poprawić ;)Tymczasem mierzymy się z kolejną małą karcianką. Czy fajną? Dowiecie się z naszego – jak zwykle – niezmiernie treściwego odcinka ;)
Pierwszy wstrząs bardziej wyczuł podświadomie niż fizycznie. Zatrzymał się, to wzbudziło jego niepokój.
Kiedy żyje się tak długo na ulicy, wytwarza się pewien instynkt. Po kilku chwilach ruszył jednak dalej.
Zawsze bawiła go ta metropolia o tej porze. Była czwarta rano a blask wschodzącego słońca ozdabiał świetlnymi freskami wysokie szklane wieżowce które go otaczały. To było coś pięknego, teraz kiedy pozbawione ludzi tkwiły jak pomniki ludzkiej próżności, oplecione naturą, która sama wlewała się w szczeliny miasta.
Wtedy pojawił się drugi wstrząs. Ten już był delikatnie wyczuwalny. Znów się zatrzymał.
Trzeci uderzył nagle, niczym niezapowiedziany gość – krótki, gwałtowny. Wystarczył jednak, by Pan Tomek stracił równowagę. Upadł. Wokół rozległy się syreny samochodowych alarmów. Usiadł jak zdezorientowane dziecko w piaskownicy.
Wtedy przyszedł czwarty wstrząs, był długi i potężny. Miał wrażenie, że cały świat trzęsie się w posadach. Wszystkie okoliczne budynki zatańczyły, ale ich taniec nie trwał długo. Nieprzygotowane na taki napór, w akompaniamencie pękających szyb, strzelających jak karabiny belek zbrojeniowych, padały jak nieudolne baletnice, przewracając się jedna na drugą. To, co budowano latami, w dziesięć minut zmieniło się w gruzowisko.
Tomek wciąż siedział. Na przeciwko niego, głęboko w ziemię, wbiła się długa metalowa belka.
W tej chwili zrozumiał, że będzie musiał się przekwalifikować. Zbieranie kolorowych, szklanych butelek to przeszłość. Spojrzał na swój stary, zardzewiały, dwukołowy wózek i na wielki kawał metalu połyskujący we wschodzącym słońcu.
- Hmm… ciekawe ile za ciebie dadzą na skupie... - mruknął.I tak oto z Rzecznej Doliny (SIC!) Tomek trafił w sam środek apokalipsy. Jednak nie poddał się, nie stracił nadziei... Życie podarowało mu szansę na nowy początek, z której nie omieszkał skrupulatnie skorzystać.
Co prawda nawet najstarsi górole nie wiedzą jakim cudem przewiózł dwu tonową belkę, swoim dwukołowym, zardzewiałym wózeczkiem, z River Valley do Bełchatowa, jednak i to starcie z przeciwnościami losu zwyciężył, co prawda towarzyszył tej podróży przerażający pisk i zgrzyt zarzynanego wózka, który niósł się echem na wiele kilometrów, wybudzając zdziczałe stada psów i krwiożerczych bobrów, ale na tą historię przyjdzie jeszcze czas...
My też zwyciężyliśmy z przeciwnościami losu, udało nam się nagrać odcinek! Na który serdecznie Was zapraszamy!Mowa będzie oczywiście o River Valley Glassworks od @allplay
Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/QSMGNMfbRXSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comTimestampy:
Intro 00:00:00
Witamy się 00:00:23
Odcinka temat start 00:23:00
co w pudle? 00:34:00
Fluff00:47:16
Bieda Antyfluff 00:49:02
Jak się gra w tę grę? 00:49:45
Oceniamy 01:06:20
SZYBKA KAWKAWielki telebim w środku sali pokazywał trajektorię lotu obiektu. Wyszedł z Ziemi, minął Księżyc po czym leciał prosto w kierunku Merkurego. Mijając orbitę Wenus osiągnął już 40% prędkości światła.Starszy facet w kitlu i wielkich okularach wyszedł na przód sali ściskając w ręce plik papierów.- Obiekt niezaprzeczalnie trafi Merkurego. - przerwał poprawiając okulary - Nie znamy jego pochodzenia i ciężko określić masę, bo Webb wykrył tylko strumień gazów który obiekt zostawia za sobą.- Jakie mogą być konsekwencje? - Odezwał się prezydent który stał w towarzystwie dwóch wyraźnie pocących się wojskowych.- Przy tej prędkości… Zależy od masy… - spojrzał w dokumenty - najczarniejszy scenariusz to impakt wytrącający Merkurego z orbity.- Co to dla nas znaczy?- Teoretycznie nic, ale w praktyce to zleży na jaką orbitę wpadnie, jeśli wpadnie w słońce uwolni się taki rozbłysk słoneczny że…Stojący na końcu sali student już nie słuchał, miał tylko nadzieję że jest niewidzialny. Chciał być niewidzialny, i chciałby żeby nikt się nie zorientował, że dla zabawy wrzucił kubek z kawą do akceleratora.- Cholernie szybka ta kawka. – pomyślał.I tak oto jesteśmy my, po hektolitrach zarówno szybkiej jak i trochę wolniejszej kawki. Macaliśmy szklaneczki, czekoladki i inne składniki. Siorbaliśmy z uniesionym paluszkiem, realizowaliśmy zamówienia niecierpliwych klientów i próbowaliśmy opanować ten wielki chaos powstały przez głupi dowcip studenta 😉Co więc myślimy na temat Szybkiej kawki od wydawnictwa G3? Zapraszamy, zasiądźcie, wyregulujcie słuchawki i siorbnijcie z nami z tego kubeczka 🙂
Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/QSMGNMfbRXSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comInstrukcja:https://pocztaplanszowkowa.s3.eu-central-1.amazonaws.com/24837/Instrukcja_szybka_kawka.pdf
Timestampy:Intro 00:00:00Witamy się 00:00:23Gadu Gadu 00:01:17O czym dzisiaj? 00:24:55Kącik BGG 00:26:36Co mamy w pudełku? 00:33:42Bieda fluff :( 00:48:57Antyfluff 00:49:32Jak się gra w tę grę? 00:51:02Obgadujemy grę 00:53:39Oceniamy kawusię 01:06:55Podwieczorek znaczy podsumowanie 01:16:27Kolektyw mówi pa pa 01:16:33Jingiel 01:17:01
Miał dość. Obiecał sobie zmiany. Obiecywał to już tyle razy, a za każdym razem kończyło się tak samo. Życie kręciło się w kółko: robiło obrót, a on zostawał w miejscu. Czasem lepiej, czasem gorzej – ale wciąż w tym samym kręgu. Zawsze o kilka punktów za daleko od szczęścia, zawsze brakowało jednego klocka do układanki. Zawsze na wyciągnięcie ręki.Dziś miało się to zmienić. Dziś przerwie krąg. Był pewny, zdeterminowany, gotowy.– Zostanę pandą – powiedział na głos.To mogło wywołać lekką konsternację wśród współpasażerów. Mogło – ale nikt jej nie okazał. Ludzie, kierowani instynktem przetrwania, od zawsze wiedzieli, że w nocnym autobusie najlepiej ignorować dziwaków.Ten jednak był wyjątkowo ciężkim orzechem do zgryzienia dla pani Krystyny, weteranki nocnych kursów. Przez sześćdziesiąt lat życia myślała, że widziała już wszystko. Tymczasem ten chłopak, po swojej deklaracji, zamiast zamilknąć, sięgnął do plecaka.Chwila grozy.Na szczęście wyciągniętym przedmiotem okazała się kolorowa gra dla dzieci z napisem: Wojna o coś. Pani Krystyna nie zdążyła doczytać, bo chłopak nachylił się do niej z ekscytacją:– To, widzi pani, jest klasyczna gra planszowa, w której wcielamy się w…Dalszego wywodu nie zrozumiała, bo chłopak nagle zaczął się niepokojąco ślinić i bełkotać. Po chwili przerwał, wstał gwałtownie i rzucił:– Muszę znaleźć kota i mu powiedzieć! Przepraszam!Po czym wybiegł z autobusu, krzycząc:– Zostałem recenzentem gier!Do dziś nie wiadomo, czy pani Krysia subskrybuje Boardgame Pandę z szacunku… czy ze strachu...Ale my się Pandy nie boimy, BA! Nawet postanowiliśmy wspólnie zachachmęcić w wojnie Trojańskiej, bo nie wiemy czy wiecie, ale oryginalna historia wyglądała zupełnie inaczej - otóż koń trojański został nieco niefortunnie zbudowany z bambusa. Projekt, ponoć niczego sobie i wszystko by poszło z górki gdyby nie to, że Troi strzegł pewien bohaterski Pan Panda. Tak właściwie Panda, która w ogóle nie interesowała się wojną, tylko po prostu była głodna. Efekt? W nocy, tuż przed decydującą bitwą, konia nie było! Zostały tylko strzępy i zadowolona Panda (która po prostu go zeżarła) i spory oddział mocno zdziwionych greków.Czy w grze są pandy? Nie. Czy można zjeść planszę? Też nie. Ale czy dowiecie się, co wspólnego ma Panda z wojną trojańską? Tylko u nas! Zapraszamy do słuchania!00:00:00 On siedzi w kocu 00:01:57 Wypada się przywitać00:02:54 Offtopy00:20:04 idziemy do doktora czyli temat odcinka00:55:19 Panda? jak się gra w tą gre?01:12:46 Opinie i oceny
Jak to mawiają Gandaharianie po urlopie: „Za tysiąc lat Sierpień zostanie zniszczony. Tysiąc lat temu Sierpień zostanie ocalony. A to, czego nie da się uniknąć, pozostanie”.To może i brzmi skomplikowanie, ale doskonale oddaje uczucie, gdy wakacje mijają w mgnieniu oka. Zupełnie jak próba przypomnienia sobie, co w nich robiliśmy. My co prawda znamy swój wiek i swoją słabą pamięć, ale mamy też własne kroniki w formie kolejnego odcinka podsumowującego.Jeśli więc chcecie nas nazwać lamami i skrytykować za to, że mało gramy, macie idealną szansę! Zapraszamy do wysłuchania i komentowania.Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/UynFfyHhUZSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comInstrukcja:https://files.rebel.pl/files/instrukcje/Instrukcja_WP-Druzyna-pierscienia-Wciagajaca-gra-karciana.pdfTimestampy00:00:00 Początek00:00:34 znowu początek 00:01:47 Off i topy 00:19:00 Tematu odcinku - statystyki 00:24:31 Najlepsza rozgrywka00:28:00 Najgorsza rozgrywka00:32:45 gra miesiąca00:36:00 osiągniecia że oho
Władca Pierścieni Wciągająca Gra Karciana
Pan Krzysztof - okulista z wieloletnim doświadczeniem tracił cierpliwość. Zaraz po swojej zmianie był umówiony z grupą kolegów na partyjkę Twilight Imperium, tymczasem obecny pacjent już od samego wejścia zapowiadał się ciężko.Wstępny wywiad poszedł jeszcze jako tako:- Z czym pan przychodzi?- Oko mnie strasznie pali...- odparł zaniepokojony jegomość.- Które? - Krzysztof zapytał z przyzwyczajenia, jednak szybko zdał sobie sprawę z gafy. Podniósł głowę znad monitora spoglądając pierwszy raz na pacjenta. Zamarł.Taaaaak... krople do oka chyba raczej nie pomogą...Sauron może i jest lordem ciemności, ale pamięta o regularnych kontrolach u okulisty, a Ty?W naszej ekipie stosunek okularników do nieokularników wynosi 3 do 1 (ale jak wiadomo, Rudy oszukuje, więc pewnie też powinien nosić pingle ;)). O tym i o innych problemach cywilizowanego świata będziemy rozprawiać w dzisiejszym odcinku.Nie wiedzieć czemu będzie też mowa o grze Władca Pierścieni Drużyna Pierścienia Wciągająca gra karciana (to chyba najdłuższy tytuł gry planszowej wydanej po polsku ;)). Zatem wpadajcie, rozgośćcie się i płyńcie z nami meandrami Anduiny. Ahoj przygodo! Czy tam okulisto!Zapraszamy na nasze kanały:
Discord:https://discord.gg/UynFfyHhUZ
Spotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4
Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektyw
Instagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektyw
Facebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24
Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharing
Autor muzyki: Filip Łajtar
kontakt: planszowykolektyw@gmail.com
Timestampy
00:00:00 Intro
00:00:23 Przywitanko
00:01:24 Offtop
00:06:31 UWAGA SPOJLERY Z OBCY ZIEMIA
00:07:27 KONIEC SPOJLERÓW Z OBCY ZIEMIA
00:14:55 UWAGA SPOJLERY Z FUNDACJI
00:15:56 KONIEC SPOJLERÓW Z FUNDACJI
00:26:50 Temat Odcinka
00:29:15 Kącik BGG
00:42:17 Jak wygląda gra?
00:54:00 Fluff
00:57:55 Antyfluff
01:00:04 Mechanika
01:01:37 Dyskutujemy o grze
01:31:42 Oceniamy
01:42:06 Podsumowanie
01:42:34 Pożegnanko
01:42:44 Outro
Mówią, że jest takie miejsce, gdzie ulice wiją się jak kłamstwa opowiadane przy kawie, a każdy dom ma okno wychodzące na cudze podwórko. Tam słońce wschodzi zawsze z lekkim opóźnieniem, bo musi poczekać, aż wszyscy skończą narzekać na pogodę.Mieszkańcy żyją według dziwnej zasady: każdy wie najlepiej, co jest dobre dla wszystkich, i każdy jest przekonany, że reszta świata to kompletnie ignoruje. Kiedyś próbowano rozwiązać ten problem, organizując wielkie zgromadzenie na placu. Przybyli wszyscy — ci z butami wypolerowanymi na błysk, ci z rękami twardszymi niż ich chleb, i ci, którzy stoją gdzieś pomiędzy, trzymając kubek kawy i notatnik.Przez trzy dni mówiono tam głośno i z przejęciem, używając pięknych słów, które brzmiały jak obietnice, a znaczyły głównie: „ja mam rację”. Padały wielkie plany, małe kompromisy i średnie kłamstwa. Gdy kurz opadł, okazało się, że wszyscy wrócili do domu dokładnie z tym, z czym przyszli — tylko bardziej zmęczeni.A jednak następnego roku zrobili to samo. I kolejnego. I jeszcze następnego. Bo w tej krainie toczy się nieustanny taniec: jeden krok do przodu, dwa w bok, trzy w tył, a partnerzy wciąż ci sami. I choć każdy marzy o tym, by kiedyś zatańczyć do innej melodii, to nikt nie zauważa, że orkiestra gra tak, jak oni sami jej przygrywają.Podobno, jeśli przysiądziesz tam na ławce i posłuchasz uważnie, usłyszysz ich pieśń — cichą, ale uparcie powtarzaną: „jeszcze jeden rok, jeszcze jedna szansa, tym razem będzie inaczej”. I choć nikt nie pamięta, od kiedy to śpiewają, wszyscy znają słowa na pamięć.Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/w9jEqkCASpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comInstrukcja Hegemony:https://portalgames.blob.core.windows.net/hegemony/Hegemony_RULEBOOK_PL-skompresowany.pdfTimestampy00:00:00 Start00:00:22 Offtop00:12:17 O czym mowa czyli co w BGG piszczy00:29:17 Akuku co tam w pudełkuku00:39:39 Fluffu00:46:36 Antyfluffu00:47:56 Mechanika prąd nie tyka00:52:40 Dzielimy i mnożymy opinie o grze (i życiu)01:19:23 Oceniamy to arcydzieło
W letni dzień, tak gorący, że meple same zsuwały się ze stołów, czworo śmiałków zebrało się, by podsumować lipiec. Nie byli to jednak byle jacy gracze — to Jacek, Kasia, Damian i Mateusz, znani szerzej jako ludzie, którzy potrafią wyciągnąć grę z pudełka szybciej niż inni zaciągną instrukcję z BGG. Znaczy nikt ich pod taką postacią nie zna, ale pomarzyć można.Lipiec zaczął się niewinnie — kilka partii, kilka planszowych flirtów, trochę wakacyjnych zdrad z karciankami i triktejkingiem. Ale potem przyszło pudełko z grą, w której trzeba było zbudować farmę na Marsie, nie mając wody, tlenu ani pojęcia, co się właściwie robi. Damian twierdził, że gra jest „niedotleniona”, Jacek przezornie udawał, że nie słyszy, a Mateusz tłumaczył, że „w instrukcji wyraźnie pisze, żeby nie ufać nikomu, kto nazywa się recenzentem”.Kasia w międzyczasie próbowała wygrać rozgrywkę w coś o pingwinach na ruchomych kaflach, ale została dosłownie wypchnięta z planszy przez męża. „Miłość miłością, ale area control to area control” — stwierdził Jacek, próbując później zrekompensować sytuację romantyczną partią w Patchworka. Bez sukcesu. I sensu.W międzyczasie powstał ranking. Nie wiadomo dokładnie jak, kiedy i kto go właściwie zrobił, ale nagle pojawił się przed nimi jak karta wydarzenia w grze legacy: nieodwracalny, kontrowersyjny, zaskakująco zabawny. Były tam hity miesiąca, ale i kilka tytułów, które zostaną z nimi na zawsze — jak trauma po partii w coś, co miało być „fillerem na 15 minut”, a trwało półtorej godziny i kosztowało ich przyjaźń, godność i kota. Pod koniec nagrania, kiedy już wszyscy pogodzili się z tym, że lipiec był miesiącem pełnym wzlotów, upadków i jednej gry, która wciąż pachnie dziwnie fabryką, zapadła cisza. Takie planszówkowe katharsis, kiedy wszyscy patrzą sobie w oczy i wiedzą, że przeszli przez coś razem. Coś trudnego. Coś z modularną planszą i pięcioma rodzajami zasobów.I właśnie to — ten chaos, te śmiechy, te nieplanowane rankingi i nieoczekiwane konflikty — właśnie to znajdziecie w tym odcinku. Nie próbujcie przewidzieć, co się wydarzy. Większość tego opisu to zupełne brednie ale czego się spodziewać, skoro Jacek jest na wakacjach i to ja, Mateusz, musiałem go napisać. Nawet nikt go nie przeczyta... Bo jakby przeczytał to napisałby "Discord jest super".Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/w9jEqkCASpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.com
To miały być wyjątkowe wakacje. Sylwia harowała na nie cały pieprzony rok. „Poznaj prawdziwe Chiny” – obiecywała reklama. No i poznała.
Dwóch mężczyzn stało przed nią. Jeden trzymał długą maczetę, drugi – karabin Kałasznikowa. Krzyczeli coś do siebie po mandaryńsku.
Na piasku obok leżał Tomek. Jeszcze godzinę temu był przystojnym chłopakiem z Polski, z którym planowała spędzić noc. Teraz był tylko ciałem. Z plamy krwi wolno sączył się strumień w jej stronę.„Za co…?” – pomyślała. – „Za parę dolarów? Mogłabym im przelać więcej, wszystko, byleby mnie puścili…”
Facet przeładował karabin. Sylwia upadła na kolana i zakryła głowę. — Nie, proszę! — krzyknęła.
Coś błysnęło. Nie strzał. Otworzyła oczy. Napastnicy patrzyli w górę, na żarówkę bez oprawki, smętnie zwisającą z sufitu. Na to, co z niej zostało.
Potem spojrzeli na siebie. Lufa znów skierowała się na nią.Strzału nie było. Obaj padli jak rażeni piorunem. W ciszy.
Sylwia chciała krzyczeć z ulgi. Nie mogła, kompletnie ją zatkało.
Przed nią, na dwóch ogromnych łapach stała panda. Stała na ciałach dwóch niedoszłych oprawców. Niedźwiedź dumnie kiwnął głową po czym zamaszyście owinął się peleryną, uniósł się w powietrze i odleciał. Pamiętajcie, zawsze czytajcie ulotki przed przyjęciem leku, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany…My nie czytaliśmy ulotki i takie są efekty;) gadamy o kręceniu pandami 😉 Jeśli chcecie się dowiedzieć jakie efekty uboczne miała ta kuracja to zapraszamy na nasz najnowszy odcinek 😉
Zapraszamy na nasze kanały:
Discord:https://discord.gg/UynFfyHhUZSpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4
Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektyw
Instagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektw
Facebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw4
Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharing
Autor muzyki: Filip Łajtar
00:00:00 Startu00:00:22 Offtopu00:23:55 Kąciku BGG00:35:29 Jak to wyglądu?00:44:02 Fluffu00:47:30 Antyfluffu00:48:10 Mechaniku00:53:31 Dyskusju01:06:21 Opiniu Jacku01:07:44 Opiniu Enu01:09:17 Opiniu Damianu01:13:16 Opiniu Mateuszu01:17:07 Pożegnaniu
ZWIERZĘCE REWOLUCJE/CRITTER KITCHEN
W dzisiejszym odcinku pogadamy sobie o grze, w której będziemy bić się wózkami sklepowymi z innymi klientami o składniki. Wyścigi o te najświeższe będą nieprzewidywalne i chaotyczne. Czy to dobrze? No nie dla wszystkich. To wszystko zadzieje się tylko po to, żeby krytyk kulinarny miał możliwość poczuć swoimi kubkami smakowymi te cuda, które ugotujemy.
Posłuchajcie naszej recenzji gry planszowej Zwierzakowe Rewolucje od wydawnictwa (już niedługo) - Lucky Duck Games
Instrukcja:
https://cardboardalchemy.com/downloads/CritterKitchen_Rulebook.pdf
Zapraszamy na nasze kanały:
Discord:
Spotify:
https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4
Youtube:
https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektyw
Instagram:
https://www.instagram.com/planszowy_kolektyw
Facebook:
https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24
Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharing
Autor muzyki: Filip Łajtar
TUTAJ POMINIESZ OFFTOP
00:00:00 Intro
00:00:23 Hejcia
00:01:12 Offtop
00:23:26 Temat odcinka
00:25:50 Kącik BGG
00:33:41 Co tam w pudle?
00:54:04 Fluff
00:58:05 Antyfluff
00:59:15 Mechanika
01:06:01 Dyskusja wrze
01:28:00 Oceniamy
01:40:01 Podsumowanie
01:40:29 Żegnamy się
01:40:49 Outro
Redukcja ciągu. Manewr. Manetka.Lewa dysza wystrzeliła skoncentrowaną wiązkę plazmy. Przeciążenie sprawiło, że holograficzny HUD zatańczył mu przed oczami, zamazując obraz. Ale piszczenie sygnału ostrzegawczego ustało. Nie wiedział, gdzie podziała się rakieta, ale jej wiązka namierzająca nie była już skierowana w jego myśliwiec. To się liczyło. Te kilka sekund życia, czas na reakcję.System automatycznie wystrzelił wabiki i równocześnie uruchomił sygnał skanujący. Znów strumienie plazmy rozświetliły ciemność wokół jednostki. Myśliwiec skorygował kurs.Namiar. Automatyczna reakcja – tym razem jego.Zmiana wektora, dwie korekty. Cel w zasięgu.Tylko gdzie ta pieprzona rakieta?Nie było czasu. Zanim wrogi pilot się zorientował, było już za późno.Przedni emiter odpalił skoncentrowaną wiązkę cząsteczek – skondensowane twarde promieniowanie. W tej chwili zabijało pilota i paliło elektronikę autonomicznych systemów obronnych. Chwilę później w przestrzeni zapłonęła nowa gwiazda. Eksplozja reaktora fuzyjnego – nawet małego – zawsze była widowiskowa.Tylko gdzie ta pieprzona rakieta?Pisk alarmu uderzył go nagle.Chwycił manetkę ciągu. Zmiana wektora. Wstrząs. Syk. Ból przeciążenia.Odłamki zatańczyły w przestrzeni.W ostatniej chwili zobaczył kolejną gwiazdę – jego własna maszyna uwolniła moc plazmy z reaktora. Ale on był już daleko. System 0.0 opierał się na modelu predykcyjnym – zdążył zadziałać, zanim pilot o tym pomyślał.Najważniejsze było jedno: zabrać kapsułę z pilotem jak najdalej od eksplozji.Samo przyspieszenie – mimo całej inżynierii – zabijało co trzeciego pilota.Jemu się udało. Dziś.HUD automatycznie przybliżył zbliżający się obiekt.SGW Kolektyw – pięciokilometrowy kolos – powoli nadciągał.Udało się. Dziś.A to znaczy, że od jutra – urlop.Hmm… jakie planszówki spakować?No właśnie, witamy to My, mamy dla Was top 10 przewałów, znaczy top 10 gier na wakacje. Nikt wam nie powie jak żyć, ale my wam powiemy w co grać ;)Zapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/w9jEqkCASpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtar
Ten większy wyraźnie naprężył mięśnie. Widać to było mimo przydużego dresu który miał na sobie. Ten drugi, szczurowaty z gęby, nieco tylko mniejszy od tego pierwszego, który mógł grać niedźwiedzia w Quo Vadis gdyby wiedział, że Sienkiewicz to nie tylko gościu z tabliczki ulicy. Ta myśl wypowiedziana na głos mogła Marcina kosztować życie, wiedział to, dlatego siedział cicho. Co mu innego pozostało jak czekać na rozwój wypadków. Wypadki, taaaa… wpadł na tą dwójkę, grzecznie zajętą wynoszeniem przedmiotów z mieszkania. Ten wniosek mógł być krzywdzący wobec tych eleganckich dżentelmenów z komputerem w ręku, gdyby nie drobny fakt, że czynności tej dokonywali przez wyjście zupełnie do tego niesłużące. Tak, w środku nocy, dwa dresy wynoszące komputer przez okno każą myśleć nieco stereotypowo. Marcin, bełchatowski kierowca autobusu nocnego, miał w swojej krwi instynkt samozachowawczy. Postanowił czekać. Szczurzy ryj przełamał impas.- No co leszczu? Wielopozycja! - rzucił.- Co?- odparł kwieciście Marcin.- No trzymajcie mnie profesorze Mieciu, kolejny niewyedukowany.- odpowiedział szczurowaty.- Takie czasy panie doktorze. – ciężko sapnął niedźwiedź.- Pan mu to może wyjaśni. – dodał.- No więc, drogi panie, leszcz, ryba - Abramis Brama, z punktu widzenia językowego, często używany jako synonim czegoś słabego - przerwał mierząc Marcina wzrokiem - to co ja i kolega mieliśmy na myśli chyba jest jasne prawda?Marcin nic nie rozumiał, postanowił przyjąć taktykę głazu. Milczeć i zobaczyć co będzie. Nie wiedział jednak, że wybrał najgorszą z możliwości…- Zaś mówiąc o wielopozycji miałem na myśli paradoks obserwatora – przerwał, wciąż czekając na reakcję Marcina, szczurowaty - No wie pan… z fizyki kwantowej. - obejrzał się na już wyraźnie poirytowanego kolegę. - Daj spokój Krzysiu, widać że to nie jest człowiek na naszym poziomie. - rzucił ten większy odkładając duży, płaski monitor na ziemię – Krzysiu podej no ten karton… - mówiąc to, powolnym krokiem zmierzał w kierunku Marcina, który stał sztywno jak słup soli z bezrozumnym wyrazem twarzy.Tej nocy Marcin przekonał się, że w edukacji jest siła. Znaczy… przekonał się, po tym jak miesiąc później odzyskał przytomność. Wszystko dzięki temu, że rzeczony karton był jednocześnie domem bezpańskiego, czarnego kota i dzięki jego wrzaskom i głośnemu miauczeniu oburzenia, Pani Zofia, strażniczka lokalnej społeczności (nie mylić ze społeczniarą) znalazła Marcina na czas. Uczcie się fizyki kwantowej, nigdy nie wiadomo kiedy Wam się przyda.O fizyce kwantowej nie mamy zielonego pojęcia, generalnie mamy mało pojęcia, co nie stoi w sprzeczności z faktem, że zapraszamy Was na nasz najnowszy odcinek o Kocie w pudle 🙂Instrukcja w serwisie BGG: https://boardgamegeek.com/filepage/236744/official-rules-for-cat-in-the-box-deluxe-editionZapraszamy na nasze kanały:Discord:https://discord.gg/w9jEqkCASpotify:https://open.spotify.com/show/7AWjnP68UaHJeXye0xA2wy?si=91bf6ac8251041b4Youtube:https://www.youtube.com/@PlanszowyKolektywInstagram:https://www.instagram.com/planszowy_kolektywFacebook:https://www.facebook.com/PlanszowyKolektyw24Zbiorcze oceny Planszowego Kolektywu: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Hpo3GTH1g71C2BsZ3iJrSGgDZbNspyw9ErxLg_0qoAk/edit?usp=sharingAutor muzyki: Filip Łajtarkontakt: planszowykolektyw@gmail.comIntro 00:00:00Offtop 00:00:23Kącik BGG 00:29:20 Jak to wygląda 00:41:00Fluff 00:51:16Antyfluff 00:54:55Mechaniku 00:56:00Pitu pitu o grze 01:00:00Opinie 01:15:30