
Raz wrzucone do internetu zdjęcie dziecka na zawsze zostawia cyfrowy ślad. Może być wykorzystywane przez przestępców, ale może też stygmatyzować dziecko i przyczyniać się do przemocy rówieśniczej.Końcówka roku szkolnego to czas świadectw, wakacyjnych zdjęć i dumy rodziców. Ale czy publikowanie wizerunku dziecka w sieci jest bezpieczne? Konrad Ciesiołkiewicz, ekspert ds. dzieci w środowisku cyfrowym z Uczelni Korczaka, ostrzega przed konsekwencjami nieprzemyślanej obecności dzieci w internecie.
Kup subskrypcję „Rzeczpospolitej” pod adresem: https://czytaj.rp.pl