Pytanie które najczęściej mi zadajecie to: czy masz nadzieję i gdzie jej szukać w tych popieprzonych czasach. Wiele, wiele razy usłyszałem też, że jestem mało pozytywny i głoszę pesymistyczne poglądy. Wiele i wielu upominało mnie, że mam za mało "pozytywnych wibracji" i że powinienem szukać ratunku w psychologii pozytywnej. Mam alergie na te słowa.
Żyjemy w świecie, który wypiera wszelką negatywność i Innego. Jest tylko kult Ja i wszelkiej pozytywności. Chcemy być tylko zdrowi, tylko piękni, tylko bogaci i idealni. I tak się sprzedajemy wszędzie gdzie tylko się da. Kult pozytywności jest drogą, która jest jak zasłona dymna oddzielająca nas od niebezpiecznego i pełnego niespodzianek życia. Żyć, to wystawiać się na ryzyko - mówi bohater mojego odcinka, filozof Byung-Chul Han. Nadzieja jest niebezpieczna, ale jest przeciwieństwem lęku oraz kryje się w mroku, wtóruje mu moja ulubiona amerykańska eseistka i aktywistka Rebecca Solnit. Potrzebujemy zrozumieć co czujemy w związku z nadzieją i co ona naprawdę oznacza. Wydaje mi się, że wynika to z moich rozważań.
Jestem Wam winny ostrzeżenie - to godzina i 20 minut siedzenia na belocie siana i gadania i czytania i słuchania. Wierzę, że jesteście tu jednak właśnie z tego powodu.
Prosiłyście, prosiliście też o listę książek które wspominam:
- Byung-Chul Han - Duch nadziei, ale też Społeczeństwo Zmęczenia oraz Kryzys narracji (wyd Krytyka Polityczna)
- Rebecca Solnit - Nadzieja w mroku, ale też Matka wszystkich pytań, Róże Orwella (wyd Karakter)
- podcast Tomasza Stawiszyńskiego Skądinąd - bardzo polecam
Chodźcie, posłuchajcie.