Z tak dysponowaną Igą szans nie miałaby nie tylko Jasmine Paolini, ale nawet lepsze od niej tenisistki - mówi komentator Eurosportu, redaktor portalu Historia Tenisa.
Przywódcy państw Europy Zachodniej są naiwni programowo; większość z nich liczy na powrót do normalnych stosunków z Rosją - mówi socjolog.
Kazimierz Gajowy wraz z gośćmi porusza ważne tematy związane z Libanem. M.in. o rozbrojeniu wszystkich milicji oraz pojawieniu się młodzieży na jubileuszu w Rzymie.
Przewodniczący Stowarzyszenia Katechetów Świeckich komentuje decyzję o zmniejszeniu ilości lekcji religii w szkołach. Rozmowę prowadzą Małgorzata Kleszcz i Konrad Mędrzecki.
Szef rządu UK mocno wspiera inicjatywę przeznaczenia 90 mld euro na broń dla ukraińskiej armii.
Dziennikarz naświetla działania prowadzone ku osiągnięciu pokoju na Ukrainie. Ukazuje także rolę Polski w negocjacjach pokojowych. Rozmawia Mikołaj Murkociński.
Poeta na co dzień mieszka we Wrocławiu gdzie pracuje i występuje ze swoją poezją.
Jaki udział w gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy będą miały Stany Zjednoczone, a jaki państwa Unii Europejskiej? Felieton Gabriela Garstki na podstawie doniesień francuskich mediów.
– Karol Nawrocki w kampanii pozostał sobą – mówi reżyser Mariusz Pilis. Jego film „Po pierwsze Polska” opowiada o kulisach kampanii i pokazuje nowego prezydenta jako autentycznego lidera z narodu.
Reżyser Mariusz Pilis w rozmowie w Poranku Radia Wnet opowiada o kulisach powstawania filmu dokumentalnego „Po pierwsze Polska”, pokazującego drogę Karola Nawrockiego do prezydentury. To obraz kampanii widzianej oczami zarówno polityków, jak i zwykłych uczestników sztabu.
Film, emitowany obecnie w telewizji wPolsce24, ma w przyszłości trafić także do internetu. Jak mówi autor, produkcja cieszy się dużą oglądalnością i pokazuje, że widzowie wciąż szukają dokumentów w przestrzeni publicystycznej.
Pilis podkreśla, że w filmie obok czołowych polityków, takich jak Jarosław Kaczyński, Adam Bielan czy Paweł Szefernaker, pojawiają się też osoby stojące w cieniu – kierowca czy fotograf, którzy towarzyszyli Nawrockiemu na co dzień.
To historia ludzi, którzy często po raz pierwszy brali udział w kampanii i doświadczyli czegoś wyjątkowego– mówi reżyser.
Polityczny lider i autentyczny człowiek
Najważniejszym wnioskiem, jaki wyłania się z dokumentu, jest autentyczność samego Karola Nawrockiego.
On w kampanii pozostał sobą – nie udawał, nie kreował sztucznego wizerunku, nie grał pod publiczkę. Pokazał się takim, jakim naprawdę jest– zaznacza Pilis.
To lider, który jest stąd, spośród nas. Nie elita oderwana od codzienności, ale człowiek, w którym każdy może odnaleźć cząstkę siebie. I to jest najbardziej istotne– podsumowuje autor filmu.
Podczas rozmowy Trumpa z Zełenskim nie wydarzyło się nic, co by wyglądało jak próba zmuszenia Ukrainy do kapitulacji - mówi korespondent Radia Wnet w Użhorodzie.
Fakt nieobecności polskiej delegacji w Waszyngtonie nie jest czymś naturalnym, wynikającym z naszej realnej słabości, tylko z działań rządu - mówi b. ambasador RP w Armenii.
Polska jest kluczowym państwem dla pokoju i wojny w Europie – powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Podkreślił, że atutem naszego kraju jest prezydentura Nawrockiego i relacje z Trumpem.
18 sierpnia 2025 r., w Waszyngtonie odbyło się spotkanie poświęcone wojnie na Ukrainie. Uczestniczyli w nim prezydent USA Donald Trump, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz przywódcy Europy — m.in. Keir Starmer, Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Giorgia Meloni, Alexander Stubb, Ursula von der Leyen i Mark Rutte. Tematem były gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz możliwości kolejnych rozmów z Władimirem Putinem. Polska, mimo kluczowej roli na początku wojny, a także podczas jej trwania nie miała swojego przedstawiciela w czasie rozmów.
Dr Jacek Saryusz-Wolski podczas rozmowy w Poranku Radia Wnet ocenił, że ocen wczorajszego braku przedstawiciela Polski jest oczywista.
To jest proste i znane także z życia prywatnego – zaprasza się tych gości, których się chce. Ukształtowały się dziś dwa formaty. Pierwszy to goście, których zaprasza prezydent Trump – wtedy Polska zajmuje poczesne miejsce w osobie prezydenta Karola Nawrockiego. Drugi to rozmowy organizowane przez Berlin, czasem wspólnie z Kijowem – i wtedy uczestniczy w nich premier Donald Tusk, pytanie tylko: w którym wagonie– mówił.
Bezpieczeństwo Europy i rola Polski
Ekspert ocenił też, że Polska pozostaje kluczowym państwem dla rozstrzygnięć dotyczących pokoju i wojny w Europie. Podkreślił, że skuteczność polskiej polityki zależy dziś od prezydentury Karola Nawrockiego oraz bezpośrednich relacji z Donaldem Trumpem.
Polska – obiektywnie i niezależnie od tego, kto rządzi – jest państwem kluczowym dla bezpieczeństwa Europy. Oczywiście można to wykorzystywać lepiej albo gorzej. Rzeczywiście, w dobie prezydentury Donalda Trumpa widać silny aspekt personalny w polityce międzynarodowej i trzeba się z tym liczyć. Atutem Polski jest dziś prezydentura Karola Nawrockiego– zaznaczył polityk.
Dodał, że w tak ważnych sprawach „trzeba wysyłać takie delegacje i takie osoby, które mogą zrobić dla Polski najwięcej”.
To tak, jak przy odzyskiwaniu niepodległości – nie pytano, czy do Paryża ma jechać Paderewski czy Dmowski, tylko kto będzie najskuteczniejszy. Dziś tym człowiekiem jest prezydent Karol Nawrocki. Konstelacje, w jakich występuje, są wtórne, a doświadczenie pokazuje, że największą skuteczność mamy w układzie bilateralnym z prezydentem Trumpem– podsumował.
Ministerstwo Finansów opublikowało alarmujące dane o rosnącym zadłużeniu Polski i spadku przychodów. Według Miłosza Lodowskiego w tej sytuacji należy podjąć szybkie szybkie i nietypowe decyzje.
Ministerstwo Finansów poinformowało, że po siedmiu miesiącach 2025 r. dochody budżetu państwa wyniosły 313,8 mld zł, czyli 49,6 proc. rocznego planu. Wydatki osiągnęły 470,5 mld zł (51,1 proc. planu), a deficyt sięgnął 156,7 mld zł, co stanowi 54,3 proc. zakładanego na cały rok poziomu.
Gigantyczna i rosnąca dziura budżetowa może zagrażać funkcjonowaniu państwa. Publicysta Miłosz Lodowski ocenił, że w obecnej kadencji nie ma realnych szans na zmianę rządu poprzez nową większość parlamentarną. Jego zdaniem jedynym możliwym rozwiązaniem pozostaje powołanie rządu technicznego, który miałby zająć się rosnącymi problemami gospodarczymi, w tym rekordową dziurą budżetową.
Mam wrażenie, że na zmianę rządu w tej kadencji, taką, na jaką liczy wielu Polaków – czyli na nową koalicję – nie ma co liczyć. Z punktu widzenia strategii i wizerunku skutki rządów Platformy Obywatelskiej są tak poważne, że nikt nie weźmie ich na własne barki. Faktycznie, jeśli cokolwiek może powstać, to tylko rząd techniczny, który zamknie najbardziej ryzykowne pola. Przecież właśnie pojawiły się informacje o największej w historii dziurze budżetowej– mówił Lodowski.
Rząd techniczny wyjściem z kryzysu?
Według niego dramatyczna sytuacja finansów publicznych powoduje, że nikt nie będzie chciał teraz wziąć politycznej za tę sytuację.
To rzecz nieprawdopodobna. Tempo zadłużania przez obecny rząd jest gigantyczne. I jeśli ktoś może to opanować z myślą o skutkach dla obywateli, to wyłącznie rząd techniczny. Żaden normalny rząd nie przyjmie takiego „inwentarza” – odium polityczne byłoby zbyt wielkie i spowodowałoby erozję poparcia już na starcie. Tu potrzebne są drastyczne metody i ograniczenia– stwierdził Lodowski.
Kiedy możliwe zmiany?
Według niego ewentualny rząd techniczny mógłby powstać dopiero pod koniec roku, gdy znany będzie stan przyszłorocznego budżetu i pojawi się konieczność prowizorium. Lodowski wskazał, że kluczową rolę w takiej układance mógłby odegrać marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który – jak ocenił – nie zrezygnuje ze swojej funkcji, chyba że w zamian otrzyma stanowisko premiera.
To zadłużenie to nie przelewki, tego nie da się zamieść pod dywan. Najpewniej konieczna będzie nowelizacja tegorocznego budżetu, a może się okazać, że w Sejmie zabraknie większości, by ją przyjąć– zaznaczył publicysta.
W ukraińskiej przestrzeni informacyjnej przewijają się głosy nadziei na zakończenie wojny na akceptowalnych dla Kijowa warunkach.
Widać wyraźnie, że administracja Trumpa nie lubi administracji Tuska – powiedział w Radiu Wnet Krystian Kamiński, polityk Konfederacji. Chodzi o brak naszego przedstawiciela na spotkaniu w USA.
18 sierpnia 2025 r., w Waszyngtonie odbyło się spotkanie poświęcone wojnie na Ukrainie. Uczestniczyli w nim prezydent USA Donald Trump, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz przywódcy Europy — m.in. Keir Starmer, Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Giorgia Meloni, Alexander Stubb, Ursula von der Leyen i Mark Rutte. Tematem były gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz możliwości kolejnych rozmów z Władimirem Putinem. Polska, mimo kluczowej roli na początku wojny, a także podczas jej trwania nie miała swojego przedstawiciela w czasie rozmów.
Wydarzenie w Poranku Radia Wnet komentował Krystian Kamiński, polityk Konfederacji, szczególnie fakt, że amerykańska administracja pominęła Polskę.
Oczywista sprawa – nie mamy siły gospodarczej, militarnej ani dyplomatycznej, żeby być oczywistym uczestnikiem takich spotkań. To było widoczne. Po drugie, niestety też widać, że administracja Trumpa nie lubi administracji Tuska. Każdy, kto widział, co Donald Tusk i jego otoczenie wypisywali o Trumpie, wie dlaczego. Zresztą w lutym byłem na CPAC-u w Waszyngtonie, gdzie Bogdan Klich próbował rozmawiać z kimkolwiek z administracji Trumpa i był zbywany. Oni nie są traktowani poważnie, a Tusk i jego administracja nie mają dobrego wejścia w otoczenie Trumpa – wszyscy o tym wiedzą. W związku z tym jest oczywiste, że będą trzymani na dystans– podkreślił Kamiński.
Próba zrzucenia odpowiedzialności?
W prorządowych mediach pojawił się przekaz, że za brak obecności naszego przedstawiciela na wczorajszym spotkaniu w Stanach Zjednoczonych odpowiada prezydent Karol Nawrocki.
Rzeczywiście, spotkanie prezydentów powinno być, ale umówmy się – w Niemczech był kanclerz Merz, była premier Meloni, były osoby decyzyjne. Z naszej strony realnie powinien być premier. Problem w tym, że ma on notowania, jakie ma, więc administracja Trumpa w ogóle go nie rozważała. Taka jest rzeczywistość. Prezydent Nawrocki pojedzie we wrześniu do Białego Domu na spotkanie, ale wszyscy wiedzą, że prezydent w Polsce nie ma realnej władzy. To nie jest tak, że my w Polsce coś wiemy, a za granicą nikt o tym nie ma pojęcia. Tam doskonale wiedzą to samo, co my. Nie oszukujmy się – polityka wygląda tak, że realnie w tych rozmowach powinien uczestniczyć polski premier, ale przez to, jak się zachował, kogo nominował i kto go reprezentuje, po prostu nie jest zapraszany– analizował Kamiński.
Już w pierwszej kolejce ligi angielskiej na kibiców czekał hitowy mecz Manchster United-Arsenal. Z kolei w chorzowskim Memoriale należy wyróżnić wspaniały wynik Karstena Warholma w biegu na 400 m ppł.
Wobec haniebnych przekłamań, które można było znaleźć na przygotowanej przez sympatyków Maccabi Hajfa oprawie, nie wolno przejść obojętnie - mówi dziennikarz "Przeglądu Sportowego.
Skok ze spadochronem to coś więcej niż adrenalina. To moment, w którym strach zmienia się w wolność, a codzienne problemy zostają daleko na ziemi. Artur Karwowski, założyciel „Lecim na Szczecin”, opowiada, jak pasja do latania stała się sposobem na życie i jak wokół strefy spadochronowej powstała niezwykła wspólnota ludzi, których łączy marzenie o lataniu.
Tomasz Wybranowski tym razem przedstawia historię zabytków i architektury stolicy Irlandii. Opowiada m.in. o Dublin Castle oraz Ha'penny Bridge.
Gość "Popołudnia Wnet" omawia niedawne spotkanie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Rozmowę prowadzi Jaśmina Nowak.