
Jeśli Biggie, zgodnie ze swoim pseudonimem, był „wielki” za życia, to po śmierci stał się prawdziwym kolosem. Profetyczny tytuł jego drugiej i ostatniej solowej płyty, Życie po śmierci, po latach brzmi dziwnie dwuznacznie. Wallace umarł mając zaledwie 24 lata, w chwili obecnej, 24 lata po jego śmierci, jest jeszcze większą ikoną niż wówczas, u szczytu kariery.