„Wykształcona aż do włoska pani Dora Mukułowska” – tak mawiano o niej w okresie międzywojennym, podkreślając jej niezwykłe zdolności, wszechstronność i szerokie horyzonty. Teodora (Dora) Mukułowska (1880–1946) to malarka, graficzka, projektantka i działaczka niepodległościowa związana z Powstaniem Wielkopolskim. Urodziła się w Kowalewie pod Pleszewem, w rodzinie ziemiańskiej. Od najmłodszych lat malowała – najchętniej portrety, krajobrazy i martwe natury. W 1904 roku zadebiutowała w Poznaniu i we Lwowie, a później prezentowała swoje prace w Warszawie, Krakowie, Pradze i Paryżu. W 1916 roku założyła własną pracownię – „Wielkopolską Szkołę Malarstwa i Rzeźby”.
Aktywnie działała społecznie i patriotycznie: uczestniczyła w Sejmiku Oświatowym, walczyła o szkołę polską, zaprojektowała pieczęć z orłem w koronie dla Naczelnej Rady Ludowej i współtworzyła wystrój sali obrad Polskiego Sejmu Dzielnicowego.
W czasie Powstania Wielkopolskiego organizowała pocztę polową i wspierała szpitalnictwo PCK.
Po odzyskaniu niepodległości wróciła do twórczości artystycznej – wystawiała swoje prace, ilustrowała podręczniki i projektowała zabawki, które trafiły aż na Wystawę Światową w Nowym Jorku.
Brała udział w zjazdach artystów, współtworzyła kabarety literacko-artystyczne, a po wojnie uczyła rysunku w Gimnazjum Dąbrówki w Poznaniu.
Za swoją działalność otrzymała m.in. Srebrny Krzyż Zasługi, Medal za Wojnę 1918–1921, Medal PCK i odznakę Honorową za Walkę o Szkołę Polską.
Jej warsztat malarski jest dziś wysoko oceniany!* Ile jej prac się zachowało i gdzie można je zobaczyć?
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Agnieszką Słupianek-Winkowską, historyczką, nauczycielką, regionalistką, członkinią Klubu Kobiet Ławka nr 4, który od 2022 roku działa w Pleszewie. Z inicjatywy Klubu w tym mieście odsłonięto niedawno mural upamiętniający Dorę Mukułowską.
*biogram Dory Mukułowskiej zredagował Klub Kobiet Ławka 4
W swojej książce historyczka sztuki zabiera nas do pracowni artystek, które tworzyły na przełomie XIX i XX wieku. Poznajemy okoliczności, w jakich zyskiwały własną przestrzeń do tworzenia. A te nie zawsze były sprzyjające. Bohaterkami książki Karoliny Dzimiry-Zarzyckiej „Własna pracownia. Gdzie tworzyły artystki przełomu wieków” (Wydawnictwo Marginesy) są m.in. Maria Dulębianka, Olga Boznańska, Anna Bilińska, Tola Certowiczówna i Zofia Stankiewicz. Śledząc kolejne adresy, pod którymi tworzyły, poznajemy także różne etapy ich twórczości.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Karoliną Dzimirą-Zarzycką.
W Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy im. A. Małeckiego w Obornikach Abigail, Aleksandra, Bartłomiej i Cezary, rozmawiają na temat roli słowa we współczesnym świecie. Jakie słowa są bardziej nośne?Mówione czy pisane?
Młodzi ludzie nie czytają dziś poezji, ale słuchają piosenek. Wiersze za bardzo kojarzą im się z tekstami Mickiewiczaczy Słowackiego. System szkolny działa w ten sposób, że tekstowi przypisuje się jakąś konkretną interpretację, którą każdy uczeń musi sobie przyswoić. To sprawia, że w późniejszych latach życia ludzie mają awersję do poezji, a czasem i książek w ogóle.
Na to w jaki sposób funkcjonujemy w sferze książek, ogromny wpływ mają nasi nauczyciele.
Za nami cztery dni wypełnione rozmaitymi historiami opowiadanymi za pomocą słów, muzyki i efektów dźwiękowych. Festiwal Słuchowisk (25-28.09.2025 r.) wrócił po kilku latach z mocnym programem konkursowym, klasycznym teatrem wyobraźni i formami eksperymentalnymi z całej Polski.
W programie festiwalu znalazło się 7 słuchowisk, które zostały wyłonione w wyniku dwóch konkursów: Open Call’a Na Nową Produkcję oraz Konkursu Na Najlepsze Słuchowisko 2024 roku, w którym jury przyznało Nagrodę Małżowiny i wyróżnienia.
Interaktywnym spotkaniem ze słuchowiskami była instalacja „Lunatic Forest” stworzona przez osoby studenckie kierunku Wiedza o Teatrze i dra Patryka Lichotę. Profesjonaliści w zakresie nagrań studyjnych mogli wziąć udział w warsztatach, podczas których poznali świat dźwięku binauralnego. Co to takiego? Wyjaśniamy w podcaście.
Ostatnim akcentem Festiwalu Słuchowisk było słuchowisko improwizowane w wykonaniu grupy Fonorama, organizatorów festiwalu.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Anną Szamotułą, Marią Marcinkiewicz Górną i Patrykiem Lichotą!
Przedszkolaki z Mieściska rozmawiają o czytaniu w oparciu o książkę „Nie lubię książek. Koniec kropka” Emmy Perry.
Michalinka - bohaterka tej książki nie lubiła książek. Sytuacja była dla niej o tyle niekomfortowa, że wciąż je dostawała: jako prezent na urodziny albo jako nagrody. Aż w końcu wydarzyło się coś, co sprawiło, że Michasia polubiła czytanie.
Kto czyta mieściskom przedszkolakom? Mama i tata.
Fajnie jest, gdy podczas czytania jesteśmy blisko. Czujemy wtedy ciepło i wesołość.
Lubimy , gdy ktoś nam czyta, ale lubimy także gry komputerowe. Gdy gramy za dużo, wówczas mamy jest zła. Bo granie na komputerze nie rozwija tak bardzo naszej wyobraźni jak czytanie książek!
Licealiści z Wronek rozmawiają o szkolnych lekturach, literaturze młodzieżowej i poezji. I o sanah!
Aby przyjemnie czytało się lekturę, należy pozbyć się presji,którą narzuca szkoła. Niektórzy czytają utwory w całości, ale nie skupiają się przy tym na szczegółach. I często po takiejlekturze trudno jest im odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie podczas sprawdzianu. A inni czytają głównie opracowania i wychodzą na tym o wiele lepiej. To bardzo zniechęca do czytania…
Każdy może znaleźć książkę dla siebie!
Ulubione lektury szkolne? „Mały Książę”, „Baśniobór”, „Balladyna”, „Opowieści z Narnii”.
Mickiewicz jest raczej odpychający…
Co zrobić, by odświeżyć kanon szkolnych lektur? Pytanie jesttrudne. Może warto dać uczniom więcej swobody w samodzielnym doborze pozycji do czytania? Może warto byłoby uczniów zapytać o ich potrzeby?
Czym jest literatura młodzieżowa? Na pewno czymś więcej, niż tylko romansem. Dziś półki z tą literaturą wypełnione są powieściami typu „Rodzina Monet”.
Poezję czytamy najczęściej wtedy, gdy trzeba coś wyrecytować na szkolnym apelu. Ale ze wszech miardoceniamy to, co zrobiła sanah, nagrywając płytę z utworami najbardziej znaczących polskich poetów. Nawet jeśli nie lubimy jej muzyki, podoba nam się to, co zrobiła dla poezji.
To rozmowa o tym, jak praca naukowa przeplata się z rodzinnymi historiami. Etnolożka dr hab. Anna Weronika Brzezińska postanowiła uszyć dla siebie wiejski strój poznański. To ubranie, w którym chodziły dziewczyny przyjeżdżające ze wsi do Poznania w poszukiwaniu pracy i lepszego życia od lat 20. XX wieku. Podczas prac nad rekonstrukcją stroju naukowczyni odkryła, że wiejski strój poznański nosiła jej prababka, Marianna. Czym dokładnie jest ten strój? Jakie były losy kobiet, które służyły w zamożnych poznańskich rodzinach? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Dr hab. Anna Weronika Brzezińska – etnolożka, rękodzielniczka, krawcowa. Prezeska Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Wykłada na Wydziale Antropologii i Kulturoznawstwa UAM. Zajmuje się niematerialnym dziedzictwem kulturowym, edukacją regionalną i strojami ludowymi.
Organizują warsztaty kreatywne z tworzenia biżuterii z koralików, toreb ze sznurka czy podstawek gipsowych. Jednak dla Chuliganek Poznanianek ważniejsze od rękodzieła jest zapewnienie bezpiecznej i przyjaznej przestrzeni dla budowania wspólnoty. Nie przez przypadek określają swoje spotkania jako „koło gospodyń miejskich”. Chuliganki tworzą Eliza, psycholożka i Nikola, architektka wnętrz. Skąd się znają? Czego chciały uniknąć na swoich warsztatach? Jak się do nich przygotowują? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Przez ponad 20 lat jej życie kręciło się wokół tańca. Do początku tego roku była zawodową tancerką baletową. Na deskach Teatru Wielkiego w Poznaniu wykreowała takie role jak: Kopciuszek, Anna Karenina, Wróżka cukrowa czy Russian Girl. Codziennie trenując ciało, przekraczała własne granice. „Teraz najbardziej zależy mi na tym, by ruch dawał radość i pomagał odnaleźć harmonię między ciałem a umysłem” – deklaruje Marika Kucza. Co robi tancerka po zakończeniu kariery na scenie? Jak wspomina etap edukacji i co powiedziałaby sobie małej? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Przedszkolaki z Krzyża Wielkopolskiego rozmawiają o emocjach. Pomaga im w tym książka „Tak wiele we mnie uczuć”.
Czy wszyscy czujemy emocje? Tak!
Smutek też jest nam potrzebny. Bo dzięki temu wiemy, że na czymś albo na kimś nam zależy.
Czy często się złościmy?
Czasem tak. Wtedy na przykład, gdy jesteśmy z rodzicami na zakupach i zobaczymy fajną zabawkę, a rodzice nie chcą nam jej kupić.
A radość po czym poznajemy?
Po uśmiechu!
Czasem jesteśmy smutni, ale każdy ma jakieś woje sposoby na przeganianie smutku. Na przykład poprzez rozmowę lub zabawę.
Te zdjęcia zachwycają subtelnością i wyjątkowością. W Galerii Piekary trwa wystawa „Ewa Rubinstein. Śladami istnienia. Fotografie z lat 1970-1990”. Choć kameralna, to największa prezentacja prac artystki w Poznaniu.
Ewa Rubinstein urodziła się w 1933 roku w Buenos Aires. Do wybuchu II wojny światowej mieszkała z rodzicami w Paryżu, obecnie żyje w Nowym Jorku. Jej matką była baletnica Nela Młynarska, ojcem – pianista Artur Rubinstein, a dziadkiem polski dyrygent, Emil Młynarski. „Fotografie Rubinstein określa się niekiedy jako po prostu ważne, potrzebne – bo pokazują, że codzienność może mieć poetyckie obramowanie” – czytamy w tekście kuratorskim wystawy.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Cezarym Pieczyńskim z Galerii Piekary i Fundacji 9/11 Art Space.
Kartoteka Procesów o Czary — zbiór nazistowskich dokumentów przechowywany w Archiwum Państwowym w Poznaniu stał się inspiracją do stworzenia wystawy „Niemała bieda zdarzyła się była”. Ekspozycja była magisterskim projektem dyplomowym Zosi Sałasińskiej, studentki Kuratorstwa i Teorii Sztuki na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu.
Czym była Kartoteka Procesów o Czary i jak trafiła do Poznania? W jaki sposób kuratorka oraz zaproszeni przez nią artyści i artystki podeszli do tej historycznej materii?
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Zosią Sałasińską oraz dr. Julią Wesołowską z Archiwum Państwowego w Poznaniu.
Przedszkolaki z Kępna rozmawiają o emocjach. Rozmowa oparta jest na treści książki „Z nami się nie boisz”. Bohaterowie książki Basia i Jaś bały się cienia, burzy, dentysty i ciemności. A czego boją się przedszkolaki zKępna?
Domowych pająków, jednego konia. I kota. Czy strachodczuwają tylko dzieci?
Oczywiście, ze nie. Mogą go odczuwać dorośli: mama i tata,babcia i dziadek, wujek i ciocia.
Czego mogą bać się dorośli?
Na przykład bać się o dzieci. Że będą niegrzeczne i sobiecoś zrobią.
Strach jest normalna emocją. Jest jedna z wielu emocji.
Ze strachu można się trząść, krzyczeć w poduszkę. Można też krzyczeć na głos!
Co robimy żeby zwalczyć strach? Przytulamy pluszaki.Przytulamy się do innych. Możemy poprosić też innych, aby nas rozśmieszyli.
Teatr to idealne miejsce, aby odkryć siebie! Tak o swojej pasjimówią młode twórczynie z Mosiny.
Chcą pokazywać to, co jest im bliskie. To teatr buntu, ale nie agresji, młodzież niekoniecznie jest brutalna i wulgarna.
A co czytają członkinie Teatru Między Wierszami? Kryminały,poezję, fantastykę. Dzięki różnym gustom mogą wymieniać się książkami.
Czy lubią czytać lektury? Zależy od lektury. Nauczyciele często spieszą się omawiając je. Potrafią w ciągu jednego miesiąca przerobić na przykład „Lalkę” i ‘Zbrodnię i karę”. W zespole jest osoba, która od VIII klasy nie przeczytała żadnej lektury, ale nauczyciele myślą, że jest inaczej.
Jaka jest przyszłość książki? Książka ma przyszłość!
„Międzywierszami” - to zespół teatralny, działający pod kierunkiem AjżanyPrendke.
Młodzież z Krzyża Wielkopolskiego rozmawia o swoich ulubionych lekturach. Co czytają? Na przykład komiksy, w których ciągle się coś dzieje, jest w nich dynamiczna, zobrazowana akcja.
A jakie lektury zapadły im w pamięci? „Akademia Pana Kleksa”, „Lalka”, „Kamienie na szaniec”, „Mały Książę”, „Zbrodnia i kara”, „Dziady”.
Są wśród nich tacy, którzy po prostu nie lubią czytać lektur, bo nie lubią robić czegokolwiek pod przymusem. Uważają, że w wykazie lektur z całą pewnością brakuje pozycji z zakresu fantastyki.
Czym jest literatura młodzieżowa? Trudno o niej coś powiedzieć. Wśród młodzieży są osoby czytające różne rzeczy. Nie da się uogólnić co się do niej zaliczać.
A ostatnie lektury naszych rozmówców to: ”Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy” Ricka Riordana, Cykl Demoniczny Petera V. Bretta, Flaw(less) Marty Łabędzkiej.
O tym co warto przeczytać dowiadują się z internetu. Najczęściej przeglądając Facebooka lub Tik-Toka.
Co to są emocje?
Coś o czym było w książce: smutek, złość smutek, strach, samotność, radość.
Radość czujemy we wtorek, bo jest już po poniedziałku. I w sobotę i w niedzielę, bo jest wolne. Niektórzy czują radość, gdy łowią ryby. A zdenerwować się można, gdy coś nie dzieje się po naszemu. Jak nam ktoś coś zabierze.
Rzadko bywamy smutni. Rzadko się boimy. Czasem może pająków,… duchów,… szczurów,… myszy,… pajęczyn.
Szczęście to uczucie, jak Mikołaj da prezencik. Gdy dostajemy zabawki. Gdy nadchodzi wiosna. I można biegać, zjeżdżać na placu zabaw, jeździć na rolkach.
Gdy jesteśmy źli, to chcemy rzucić łóżkiem, albo kogoś pobić, ale tego nie robimy…
Możemy policzyć do stu, albo zająć się czym innym.
Gra w Teatrze Fuzja. Lubi poezje. Od początku swojej edukacji bierze udział w konkursach recytatorskich. Czyta także prozę. Nie ma żadnego ulubionego autora. Teraz czyta reportaże, wydane przez Wydawnictwo Czarne.
Zaczęła od reportażu „27 śmierci Toby’ego Obeda”. Z perspektywy czasu uważa, że mogła tę lekturę odłożyć jednak na nieco później, ze względu na drastyczność niektórych opisów.
Tak czy inaczej, reportaże otwierają oczy naświat.
Z literatury młodzieżowej ostatnio czyta Taylor Jenkins Reid, na przykład „Siedmiu mężów Evelyn Hugo” albo „Malibu płonie".
Posłuchajcie o tym co czyta, w jakich spektaklach gra i co recytuje Kasia Kamińska.
Plakat jeszcze do niedawna postrzegany był jako typowo męska dziedzina sztuki. Mówimy o mistrzach grafiki czy przedstawicielach polskiej szkoły plakatu. „Kobieta pojawiała się jako modelka, muza, bohaterka – była elementem kompozycyjnym. Jednak herstoria plakatu jest tak długa jak dzieje tego medium od początków wynalezienia techniki litograficznej” – uważa Aleksandra Pietrzak, krytyczka sztuki związana z Muzeum Narodowym w Poznaniu. Artystek, które odmieniły oblicze projektowania plakatów, okładek książek, logotypów czy ikonek komputerowych, było wiele. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Aleksandra Pietrzak – kuratorka, historyczka i krytyczka sztuki, obecnie adiunktka w Muzeum Narodowym w Poznaniu, absolwentka Historii Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Sztuki Współczesnej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Autorka popularnonaukowego cyklu „Lekcja muzealna” dla dwutygodnika „Czas Kultury”, tekstów dla portali „Rynek i Sztuka” i „Restart”. Jest w trakcie Podyplomowych Studiów Muzealniczych na Uniwersytecie Warszawskim.
„Desire Paths” zaprasza do beztroski, swawoli i celebracji. „Nazwa projektu odnosi się do podążania własnymi ścieżkami. Desire paths to drogi, które samodzielnie wytyczają użytkownicy przestrzeni miejskich, często poza intencjami architektów” – wyjaśnia Agata Kiedrowicz, jedna z autorek wystawy w poznańskiej Pracowni Vzory.
Desire Paths to zestaw piknikowy i gra towarzyska w jednym. Bawełniany koc może stać się planszą do gry, a czarki zamienić się w „pionki”. Projektantki zapraszają w ten sposób do interakcji między biesiadnikami i gimnastyki wyobraźni. Cała ekspozycja w Pracowni Vzory zanurzona jest w roślinności, którą można spotkać na łąkach i nad jeziorami.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Agata Kiedrowicz – kuratorka i krytyczka designu, edukatorka i wykładowczyni. Pracuje interdyscyplinarnie, na styku projektowania, nauki i biznesu. Szczególnie interesuje ją projektowanie dla zmysłów oraz design jako narzędzie eksploracji i krytyki rzeczywistości. Kieruje Zakładem Teorii i Historii Designu na Wydziale Wzornictwa Akademii Sztuki w Szczecinie. Współpracuje z projektant(k)ami, artyst(k)ami, instytucjami kultury i sztuki. Autorka podcastu „Design Stories”.
Projekt „Matki Europy” uzupełnia brakującą połowę europejskiej historii. Odkrywa i opowiada biografie wybitnych kobiet, które miały wkład w przemiany demokratyczne, europejską integrację i współkształtowały europejskie wartości.
W publikacji dostępnej na stronie Fundacji Centrum im. prof. Bronisława Geremka przeczytamy historie kobiet, które m.in. walczyły z autorytaryzmami – nazizmem w Niemczech, faszyzmem w Hiszpanii i w Grecji i z komunizmem w Czechach, Polsce i Węgrzech. Były zaangażowane w działania opozycyjne, pracowały na rzecz najbardziej wykluczonych. Matki Europy z Polski reprezentują: Danuta Hübner, Agnieszka Holland i Anna Walentynowicz. Ich biogramy przygotowały fundatorki Muzeum Historii Kobiet: prof. Iwona Chmura-Rutkowska, prof. Edyta Głowacka-Sobiech i Anna Kowalczyk.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z autorką opowieści o Agnieszce Holland, prof. UAM Edytą Głowacką-Sobiech, która dzieli się z nami swoimi herstorycznymi odkryciami po lekturze „Matek Europy”.