Home
Categories
EXPLORE
True Crime
Comedy
Society & Culture
Business
Sports
History
Music
About Us
Contact Us
Copyright
© 2024 PodJoint
00:00 / 00:00
Sign in

or

Don't have an account?
Sign up
Forgot password
https://is1-ssl.mzstatic.com/image/thumb/Podcasts115/v4/39/fd/80/39fd802a-d061-282d-162d-a34c4691b491/mza_5908445738507680628.jpg/600x600bb.jpg
JARO | Philosophy of Simplicity
JARO MAKOSZ
54 episodes
2 days ago
Things are simpler than it may seem...
Show more...
Self-Improvement
Education
RSS
All content for JARO | Philosophy of Simplicity is the property of JARO MAKOSZ and is served directly from their servers with no modification, redirects, or rehosting. The podcast is not affiliated with or endorsed by Podjoint in any way.
Things are simpler than it may seem...
Show more...
Self-Improvement
Education
https://d3t3ozftmdmh3i.cloudfront.net/staging/podcast_uploaded_episode/15406664/15406664-1682174934268-d3e1549dd7f6d.jpg
JEŻE i LUDZIE
JARO | Philosophy of Simplicity
4 minutes 30 seconds
2 years ago
JEŻE i LUDZIE

JEŻE i LUDZIE
My ludzie, zarówno potrzebujemy siebie nawzajem - jak i ranimy siebie nawzajem.
Ranimy i jesteśmy ranieni. I tak na przemian.
Wczoraj, po koncercie w Willi Fitznera - szedłem przez tory kolejowe. Niedaleko za nimi - w ciemnościach, zauważyłem małe zwierzę. Próbowało zejść z krawężnika na ulicę. Domyśliłem się - że to jeż.
Co jakiś czas, przez ulicę przejeżdżały samochody. Obróciłem się i zauważyłem, że nadjeżdża właśnie jeden z nich. Tymczasem jeżyk, zszedł już prawie na jezdnię.
Z mojej oceny sytuacji wynikało, że jest duże prawdopodobieństwo tego, że wejdzie pod samochód. Kierowca jednak, dopiero kończył zakręt.
Podbiegłem do jeża i przyblokowałem go lewą nogą. Zatrzymał się i znieruchomiał. Widziałem jego wąski ryjek, który szybko skulił się pod brzuch.
W tym momencie byliśmy już obaj na jezdni.
Miałem plecak z odblaskowymi elementami - całe szczęście. Kierowca włączył migacz i ominął nas. Nie wcisnął nawet klaksonu. Domyślił się, że coś jest na jezdni.
Przejechał dalej.
Dotknąłem jeżyka nogą, lekko z tyłu. Całe szczęście miałem jeszcze zimowe buty. Nie odczułem jego kolców.
Wystartował natychmiast, jak na wyścigach. Bardzo szybko znalazł się po drugiej stronie. Była tam niewysoka trawa, w którą wskoczył. Widziałem tylko jego mały tyłek, wciskający się w zieloność.
Był bezpieczny.
Poszedłem dalej, słuchając przez słuchawki muzyki Johna Williamsa z Parku Jurajskiego...
A jeżyk - pewnie poleciał gdzieś, w coraz bardziej zielone od roślin gruzowisko, jakie pozostało po naszej Hucie Jedność.
*
To proste zdarzenie przypomniało mi o pewnym opowiadaniu, które kiedyś słyszałem. Opowiadaniu o jeżach. Jakimś dziwnym trafem, pasowało ono idealnie do tego, o czym rozmyślałem bardzo wiele, w ostatnim tygodniu.
Oto one:
Na łące żyły sobie jeże. Kiedy zrobiło się zimno - jeże chciały się od siebie ogrzać, więc zbliżyły się do siebie nawzajem. Jednak, kiedy zbliżyły się za bardzo - zaczęły się kłuć swoimi własnymi igłami.
To sprawiło, że znowu się oddaliły.
Ale po jakimś czasie, ponownie zapragnęły być bliżej. I jak wcześniej - kłuły się nawzajem, będąc za blisko.
I tak.. ciągle od nowa.
Czy my ludzie, nie jesteśmy podobni ?
Czy jest na to jakiś sposób ?
Być może trzeba zwiększyć wytrzymałość na ból ?
A może zbliżać się tylko czasem i zachować bezpieczny dystans ?
A może zostać samotnym jeżem ?
A może w ogóle przestać być jeżem ?
Jednak czy jeż może przestać być tym, czym stworzyła go natura ?
Kolce też są potrzebne jeżowi - inaczej będzie bezbronny.
Tymczasem, im ktoś więcej dla nas znaczy - tym większy ból potrafi nam sprawić. I wzajemnie.
Czasem nawet nieumyślnie. Nawet słowem. A może nawet zwłaszcza słowem. Słowa potrafią być jak długie igły. Pamiętamy ich głębokie ukłucia. Rany kłute goją się najdłużej.
Bez innych ludzi – potrafimy przeżyć. Tak.
Nigdy jednak nie rozwiniemy się w pełni. Nie dotkniemy głębi życia.
Jakie jest rozwiązanie tej sytuacji ?
Na to pytanie - każdy jeż, musi odpowiedzieć sobie sam...
JARO MAKOSZ www.jmakosz.com

JARO | Philosophy of Simplicity
Things are simpler than it may seem...