
W konfesjonale mam kalendarz z Ewangelią na każdy dzień, wydany przez Wydawnictwo świętego Pawła. Jego zaletą jest przede wszystkim odmienne tłumaczenie od tego, które spotykam w lekcjonarzu. To czasem pomaga dostrzec coś, czego nie widzi się na pierwszy rzut oka. Tak jest z dzisiejszą Ewangelią. W końcu „ Nie znam was” brzmi cokolwiek mocniej od „Nie wiem skąd jesteście”. A to stanowi krok ku pytaniu: Co tak na prawdę znaczy „znać Jezusa”?