
Lindqvist ciągle wybija czytelnika z gatunkowych kolein, niepozwala mu się poczuć zbyt komfortowo. Jest gawędziarzem i siłą jego historii zawsze są postaci, bo to one stanowią centralny punkt jego twórczości, nie służą jako obiekty do straszenia. W ogóle jego powieści nie mają na celu straszyć, one zdają się po prostu opisywać rzeczywistość, która jest straszna i nadnaturalny horror to jej nieodzowny element. Od premiery „Ludzkiej przystani”musieliśmy czekać aż czternaście lat na nową książkę Lindqvista na naszym rynku, więc nie możecie zmarnować tej okazji i przegapić „Życzliwość”. Nie możecie też przegapić tego odcinka, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co do tego twórcy. Dajcie się przekonać i pozachwycajmy się wspólnie.