To jest afera na miarę głośniej afery reprywatyzacyjnej, a być może ją przewyższająca skalą.

W trakcie transformacji w całym kraju doszło prywatyzacji nie tylko zakładów, ale także mieszkań zakładowych. Za śmiesznie pieniądze, przy poparciu ówczesnych władz lokalnych i krajowych, doszło do sprzedaży mieszkań, razem z lokatorami w środku. Lokatorami, dodajmy, którzy sami budowę tych mieszkań współfinansowali, a nawet fizycznie brali udział w ich budowie. Pozbawiono ich prawa pierwokupu, a o fakcie sprzedaży najczęściej dowiadywali się po wielu latach, kiedy możliwość reakcji prawnej była już mocno ograniczona. Wszystko to w kontekście celowego tworzenia niejasności prawnych, aby w mętnej wodzie łatwiej było rozmaitym cwaniakom łowić. Nie każdy oczywiście mógł o takich "cudownych" okazjach się dowiedzieć.

Tak oto dawni pracownicy zakładów i jednocześnie lokatorzy stali się "kosztem transformacji". Jednym z wielu przykładów do jakich grabieży wówczas dochodziło. I od lat, choć wszystkie niemal partie przyznają, że do grabieży doszło, nic w tej sprawie się nie dzieje, poza cyklicznym pisaniem nowych ustaw, które nie wchodzą w życie.

W tym odcinku podcastu przyjrzymy się sytuacji na przykładzie Wrocławia w rozmowie z lokatorami walczącymi o swoje prawa oraz przedstawicielami Akcji Lokatorskiej.