
LATAMI wyrzucałam sobie, że nie mam historii - ale nie że żadnej, tylko takiej wiesz, MOCNEJ, TRAUMATYCZNEJ, bo na takiej historii i takiej transformacji o wiele łatwiej byłoby mi w biznesie - taka była moja logika.
Prawda była taka, że MIAŁAM HISTORIĘ i pod spodem to czułam, widziałam to, potrafiłam o niej opowiadać na różne sposoby w różnych wariantach, ale nie akceptowałam jej, bo uważaj... U MNIE W ŻYCIU BYŁO ZAWSZE DOBRZE i to dokąd szłam konsekwentnie to JESZCZE LEPIEJ.
Ta presja, którą sobie nałożyłam, że mam być jakaś, że moja historia ma być jakaś, że mentorka może być mentorką jak przeszła coś mocnego zatrzymała mnie w biznesie na długo na poziomie 10 tys miesięcznie.
Kiedy to zmieniłam i pozwoliłam sobie być oryginalna, być sobą z historią: od zawsze wiedziałam, że to zrobię i idę od dobrze do jeszcze lepiej we wszystkim czego dotknę, odblokowałam i swoją kreatywność, i przyszła klarowność ,i wyszłam z nowymi produktami, i weszłam na ponad 20k miesięcznie.