
Mam pewne zastrzeżenia do poprzednich etapów mojego życia. Nie wszystko poszło tak, jak chciałam. Ale zamierzam być mistrzynią dojrzałości. Czy to w ogóle możliwe? W świecie zakochanym w młodości cieszyć się tym, że się starzejemy? Wiem, jak to brzmi, ale obiecuję, że krok po kroku, a bardziej poniedziałek po poniedziałku, wspólnie zachwycimy się dojrzałością.
W dzisiejszym odcinku mam też dla Was ciekawe ćwiczenie, pozwalające w prosty sposób otrząsnąć się z pesymistycznego spojrzenia na swoje życie i zastąpienie go wewnętrznym entuzjazmem. Prosty nie znaczy oczywiście natychmiastowy. Ale to dobry początek.
PS. Jeśli chcesz więcej treści dojrzałościowych, to znajdziesz je na IG, gdzie jestem codziennie :)