
Wiersz z tomiku „Umieram powoli”
Czerń na mnie i czerń we mnie,
Choć czerwieńszej nie znajdziesz łzy,
Wszystko wokół jakoś więdnie,
Próżno szukać w życiu skry.
Gdzie te słowa, co miały trwać wiecznie?
Dziś każdy z nas jest dawcą łez.
Czas przez palce przecieka haniebnie,
Bez blasku, wyblakle, po życia kres.
Gdzieś poza horyzont świt mnie przybliża,
W piersi zimna stal stworzenia,
Pustka w oczach poniża.
Czy w ogóle warto pytać o znaczenia?