
W tym odcinku „Tomek Szymczyk – navigare” zaglądam do kulis polskiej motoryzacji: od polityki licencyjnej PRL i kontraktów z zagranicą, przez niespełnione nadzieje prototypów FSO i FSM, aż po najsłynniejszy z nich — Beskida. Opowiadam, dlaczego w ogóle tworzy się prototypy, jak decyzje o licencjach (np. na Fiata) wpływały na rozwój własnych konstrukcji, i co blokowało wdrożenia do produkcji.
Beskid — lekki, nowoczesny, z bardzo dobrym współczynnikiem oporu i nadwoziem wyprzedzającym epokę — bywa dziś porównywany do zachodnich miejskich maluchów. Skąd się wziął, co w nim było przełomowe, dlaczego nie trafił do salonów i jak wyglądałby polski rynek, gdyby jednak dostał zielone światło? Na deser: przegląd innych rodzimych prototypów (Syrena 110, Wars, Mikrus, Smyk) i wnioski, które nadal są aktualne.
Jeśli lubisz takie „co by było, gdyby”, wsiadaj i jedziemy!