
"[...] książki nie mówią nic! Nic, czego byś mógł uczyć innych czy w co wierzyć. Mówią one o nieistniejących ludziach, tworach wyobraźni, jeśli należą do literatury pięknej. Jeśli nie należą do tej literatury, to jeszcze gorzej: jeden profesor nazywa drugiego idiotą, jeden filozof wrzeszczy, by zagłuszyć drugiego. Wszyscy biegają w kółko strącając gwiazdy i gasząc słońce. Gdy się z nimi zadasz, jesteś stracony."
W 2017 roku w Krakowie palono książki. O tym zajściu opowiada Jerzy Zoń.
;)