Reportażyści Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia jeżdżą po Polsce i świecie w poszukiwaniu ciekawych spraw i ludzi. Wielokrotnie inicjatorami podejmowanych przez nas tematów są sami słuchacze. Liczne telefony, listy i e-maile kierowane do redakcji są dowodem na to, że wysiłek reportażystów ma sens, że są potrzebni, że ich trud poprawiania świata przynosi konkretne, społecznie oczekiwane efekty.
All content for Reportaże i dokumenty Polskiego Radia is the property of Polskie Radio S.A. and is served directly from their servers
with no modification, redirects, or rehosting. The podcast is not affiliated with or endorsed by Podjoint in any way.
Reportażyści Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia jeżdżą po Polsce i świecie w poszukiwaniu ciekawych spraw i ludzi. Wielokrotnie inicjatorami podejmowanych przez nas tematów są sami słuchacze. Liczne telefony, listy i e-maile kierowane do redakcji są dowodem na to, że wysiłek reportażystów ma sens, że są potrzebni, że ich trud poprawiania świata przynosi konkretne, społecznie oczekiwane efekty.
Są żałoby przemilczane i odejścia, o których nikt nie mówi. To opowieść o jednej z najdotkliwszych strat, o której zwykło się nie rozmawiać. Żałobie, na którą często brakuje miejsca i czasu. Wiele kobiet się od niej odcina, a społeczeństwo nie potrafi zrozumieć. Bo jak opłakiwać tych, którzy się nie narodzili? Jak pogodzić się z utraconym marzeniem o macierzyństwie? Emilia dopiero wśród kobiet Bytomskiego Kolektywu Śpiewaczego odnajduje ukojenie. Ich spotkania pokazują, że niektóre rany trudno uleczyć w samotności. Lekarstwem może być za to dawna, zapomniana pieśń. Reportaż Małgorzaty Lachendro "Pieśni Emilii" powstał pod opieką Katarzyny Michalak w ramach stypendium im. Jacka Stwory. Realizacja dźwięku: Jacek Kurkowski.
Reportaże i dokumenty Polskiego Radia
Reportażyści Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia jeżdżą po Polsce i świecie w poszukiwaniu ciekawych spraw i ludzi. Wielokrotnie inicjatorami podejmowanych przez nas tematów są sami słuchacze. Liczne telefony, listy i e-maile kierowane do redakcji są dowodem na to, że wysiłek reportażystów ma sens, że są potrzebni, że ich trud poprawiania świata przynosi konkretne, społecznie oczekiwane efekty.