
Janusz Walczuk długo szlifował swój warsztat przy nagrywaniu płyt innych, będąc ich realizatorem. To on spędził godziny z Matą, Białasem, Lankiem i innymi z SBM w Nobocoto Studio. Jego talent rapowy po raz pierwszy został udowodniony na albumie „Hotel Maffija”, a kulisy spontanicznych nagrań tej płyty zostaną tutaj przypomniane. Za stworzenie typowo „polskiego” pseudonimu odpowiedzialny jest Beteo, który dzięki swojej kreatywności wymyślił jeszcze ksywę dla innej gwiazdy rapu. Jakiej? Sprawdźcie to się dowiecie. Rozmowa zbacza na różne tematy: NBA, patriotyzm lokalny względem Żoliborza (z którego pochodzi też CNE), odnalezienie swojego miejsca w środku szołbiznesu, zmiany pokoleniowe i osobowe w SBM labelu. Nie zabraknie oczywiście garści informacji o nowym LP pt. „Jan Walczuk”, ale jak to w Rap Kontenerze bywa, nie liczą się ostatnie miesiące i wydawnictwa tylko całą historia rapera. Zaczynał jako YahOO, a dzisiaj jest idolem młodzieży – Janem Walczukiem, Czy to jest przekleństwo, czy błogosławieństwo i jak sobie radzić ze sławą i rozpoznawalnością? Odpowiedzi znajdziecie w ponad godzinnej rozmowie. Czas START!