
Byliśmy wzorowymi uczniami. Świadectwa z paskiem, dobre szkoły, piątki z zachowania. A mimo to – szkoły nienawidziliśmy z całego serca i zdecydowanie nie był to „najlepszy czas” w naszym życiu, jak twierdzili nauczyciele.
W tym odcinku robimy szczery roast systemu, który uczy wszystkiego oprócz życia. Od koszmaru zwanego WF-em, przez milczenie i bezradność wobec przemocy rówieśniczej, po religię, która czasem brzmi jak kiepski kabaret.
Bo jeśli szkoła miała nas przygotować do dorosłości… to dobrze tłumaczy skąd w nas taka niedojrzałość…