Gościem kolejnego odcinka PR na backstage’u jest Krzysztof Lehmann - zastępca dyrektora Delegatury UOKiK w Bydgoszczy.
Dr Emilia Zakrzewska i Dagmara Tarka rozmawiają z przedstawicielem UOKiK na temat zarzutów braku oznaczeń reklam, jakie UOKiK postawił Dorocie Rabczewskiej, Małgorzacie Rozenek-Majdan oraz Filipowi Chajzerowi. Za tego typu praktyki grozi im kara w wysokości nawet do 10% wartości rocznych obrotów.
Krzysztof Lehmann w rozmowie z Emilią i Dagmarą szczegółowo opisuje etapy postępowania, jakie były prowadzone w stosunku do Doroty Rabczewskiej, Małgorzaty Rozenek-Majdan oraz Filipa Chajzera.
„Jedna z trzech wymienionych osób odebrała postanowienie o postawionych zarzutach. Dwie je nie odebrały, więc będziemy je nadal próbować dostarczyć. Postanowienie zostały przez nas wysłane na adresy prowadzonych działalności. Każdy ma prawo zapoznać się z zarzutami i uzasadnieniem oraz zebranym materiałem i do nich się odnieść. Zastosowaliśmy kontrole krzyżową tzn. zweryfikowaliśmy nie tylko to, co jest publikowane w social mediach, ale także sprawdziliśmy umowy, jakie zostały zawarte i wynikające z nich obowiązki. Warto dodać, że przepisy mówiące o prawidłowym oznaczaniu reklam funkcjonują od 2007 roku” – podkreśla Krzysztof Lehmann.
W przypadku Doroty Rabczewskiej, Małgorzaty Rozenek-Majdan i Filipa Chajzera „dwoje z nich było kontrolowanych od ponad roku, o czym wiedzieli, byliśmy z nimi w kontakcie, więc dziwi nas fakt, że po wydaniu Rekomendacji Prezesa UOKIK dt. prawidłowego oznaczania reklam - materiały, które zamieszczali w social mediach nie były prawidłowo przez nich oznaczane” (przy. red. we wrześniu 2022) – dodaje Lehmann.
Sprawa jest w toku, a o szansach na uniknięcie surowej kary, jaka grozi influencerom, dowiecie się po wysłuchaniu podcastu.
Zapraszamy do śledzenia cyklu podcastów PR na backstage’u, który powstaje we współpracy z Wydziałem Dziennikarstwa Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Więcej informacji o wszystkich odcinkach podcastu znajdziecie na Instagramie @prnabackstageu.