
- Wiesz co Wojtusiu… - Powiedział Borysek, ocierając pot z czoła. - To był pierwszy i ostatni raz, gdy pozwoliłem Ci kupić bilety lotnicze. - Dodał Lisek.
- Oj tam, oj tam… - Odrzekł Wojtuś, równie zmęczony co jego kuzyn. - Zawsze mogłoby być gorzej. - Dodał, a na jego pyszczku pojawił się grymas, który chyba miał być uśmiechem, ale nie do końca nim był.
- Może być gorzej ? - Zapytał Borysek z niedowierzaniem. - Zamiast w Austrii Wojtusiu, wylądowaliśmy w Australii… Chyba gorzej mogłoby być tylko wtedy, gdybyśmy wylądowali na księżycu. - Zaśmiał się Lisek.
- Mmmm… Ser… - Wyszeptał Wojtuś pod noskiem na samą myśl o księżycu.