
Michał Zazula, który właśnie skończył 50 lat, nie zwalnia ani na moment. W duszy i w życiu wciąż pozostaje niespokojnym duchem — pilotem i podróżnikiem, który mimo introwertycznej natury jest otwarty na świat i ludzi. Opowiada o wolności, o odwadze ruszania w nieznane i o tym, dlaczego warto smakować życie, nawet jeśli oznacza to wystartowanie bez pewności, gdzie się wyląduje.