Jeśli nie rozmawiamy o seksie, wysyłamy do partnera albo partnerki pewien sygnał. Na przykład taki, że seks nie jest dla nas taki ważny. Skoro o nim nie mówimy, widocznie nie jest na liście naszych priorytetów. Albo taki, że dostajemy w łóżku 100 procent i więcej nie potrzebujemy. Bo przecież gdybyśmy potrzebowali, to byśmy mówili. Trzeba się z tym liczyć. Kiedy nie rozmawiamy, możemy zostać źle zrozumiani. Ale jest jeszcze coś. Nie rozmawiając wzmacniamy nasze wątpliwości i niepokoje związane z seksem. Tylko rzeczy nazwane przestają być tabu.

Większość ludzi ma obawy dotyczące życia seksualnego. Dotyczą różnych rzeczy, zaczynając od braku pewności siebie co do łóżkowych umiejętności i  wyczuwania partnera, a kończąc na własnych fantazjach. Czasem uważamy je za zbyt perwersyjne, innym razem za zbyt zwyczajne. W przestrzeni erotycznej często mamy poczucie, że coś z nami jest nie tak. Ale kiedy zaczynamy o tym rozmawiać, to nasze lęki, marzenia, obawy  normalnieją. Przestajemy się ich bać, bo zaczynamy się nimi zajmować. Wydaje nam się, że jeśli się kochamy to samo się ułoży, a to nieprawda. Komunikacja to ważny krok do udanego seksu i związku.