Czy można powiedzieć, że złość piękności szkodzi? Czy w ogóle jest komukolwiek potrzebna? Może ranić innych i nic dobrego nie wnosić do życia. Był czas, kiedy nie czułam złości w ogóle. Potem nadszedł okres, kiedy pojawiła się i nie chciała odpuścić, co mnie przerażało. Zaczęłam się jej bać, bo nie umiałam jej wyrażać i nie miałam nad nią kontroli. Przychodziła nagle i zalewała mnie swoim żarem. Podjęłam decyzję, że zamiast przed nią uciekać, zacznę się jej przyglądać. Początkowo z nieśmiałoś...
All content for Mi, a Tobie? is the property of Kasia & Ania and is served directly from their servers
with no modification, redirects, or rehosting. The podcast is not affiliated with or endorsed by Podjoint in any way.
Czy można powiedzieć, że złość piękności szkodzi? Czy w ogóle jest komukolwiek potrzebna? Może ranić innych i nic dobrego nie wnosić do życia. Był czas, kiedy nie czułam złości w ogóle. Potem nadszedł okres, kiedy pojawiła się i nie chciała odpuścić, co mnie przerażało. Zaczęłam się jej bać, bo nie umiałam jej wyrażać i nie miałam nad nią kontroli. Przychodziła nagle i zalewała mnie swoim żarem. Podjęłam decyzję, że zamiast przed nią uciekać, zacznę się jej przyglądać. Początkowo z nieśmiałoś...
Czy zawsze rodzic musi mieć racje w kwestii ubioru dziecka?
Mi, a Tobie?
52 minutes
1 year ago
Czy zawsze rodzic musi mieć racje w kwestii ubioru dziecka?
Czy w relacji z dzieckiem zawsze to my mamy „rację”? Czy dziecko powinno nas słuchać w każdej sprawie, bo jesteśmy dorosłymi i posiadamy większe doświadczenie? Czy zawsze musimy narzucać dziecku nasze zdanie, ubierając je zgodnie z przekonaniami społecznymi i wymuszając dopasowanie do otoczenia? Kiedy i w jaki sposób najlepiej się ubrać? Czy to, co mamy na sobie, jest wyrazem szacunku dla drugiej osoby? A może to w ogóle nie ma znaczenia, bo szacunek uczymy poprzez okazywanie go naszemu dziec...
Mi, a Tobie?
Czy można powiedzieć, że złość piękności szkodzi? Czy w ogóle jest komukolwiek potrzebna? Może ranić innych i nic dobrego nie wnosić do życia. Był czas, kiedy nie czułam złości w ogóle. Potem nadszedł okres, kiedy pojawiła się i nie chciała odpuścić, co mnie przerażało. Zaczęłam się jej bać, bo nie umiałam jej wyrażać i nie miałam nad nią kontroli. Przychodziła nagle i zalewała mnie swoim żarem. Podjęłam decyzję, że zamiast przed nią uciekać, zacznę się jej przyglądać. Początkowo z nieśmiałoś...