Czy słyszałeś kiedyś o takim pojęciu jak scjentyzm? Jest to pogląd, według którego nauki przyrodnicze są jedynym narzędziem do poznania świata. Według nich wszystko, czego nie może ona ustalić, tego nie da się poznać.

Głównym przedstawicielem scjentyzmu jest Peter Atkins, o którym mówiliśmy już w tym podkaście przynajmniej kilka razy. Atkins napisał kiedyś zdanie, które pokazuje jeden z aspektów scjentyzmu: "Nie ma powodów sądzić, że nauka nie potrafi uporać się z każdym aspektem egzystencji".  

Atkins i osoby jemu podobne uważają, że wszelkie przeżycia religijne są odbiciem tego, czego nauka poznać nie może za pomocą metod przyrodniczych, a skoro nie może poznać, to oznacza dokładnie tyle, że to, o czym religia mówi - nie istnieje.

Atkinsowi wtóruje Richard Dawkins, który w swojej książce "Bóg urojony" cytuje Douglasa Adamsa: "Czy nie wystarcza, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki?"

Dawkins zdaje się mówić: "Świat jest wystarczająco piękny bez wróżek i chochlików (czyli w domyśle bez Boga). Nie ma jednak nic złego w tym, jeżeli ktoś sobie w te wróżki wierzy. Nie ma nic złego, pod warunkiem, że ten ktoś nie będzie próbował udowodnić, że świat wróżek istnieje!". Według Dawskina tylko nauka może nam obiektywnie powiedzieć co jest prawdą.

Czy rzeczywiście tak jest?