
W tym odcinku opowiadam o czymś bardzo osobistym — o tym, dlaczego po tylu latach nauczania jogi wciąż z takim oddaniem prowadzę grupy początkujące.
Bo największa magia dzieje się nie wtedy, gdy ktoś już stoi na rękach czy swobodnie wykonuje mostek. Prawdziwa transformacja zaczyna się dużo wcześniej — w niepewnym, czasem nieporadnym pierwszym skłonie. W momencie, w którym ktoś stawia nogę na macie po raz pierwszy. Z obawami. Z wątpliwościami. Z historiami, które w ciele zapisują ograniczenia.
To właśnie obserwowanie tej drogi — od „to niemożliwe” do „zobacz, zrobiłam to!” — daje mi najdzikszą radość i najgłębszy sens nauczania.
Joga nie jest o asanach. Joga jest o człowieku.
O wierze w swój potencjał.
O uwalnianiu schematów, które kiedyś nas zatrzymały.
O odzyskiwaniu tego, kim zawsze byliśmy.
A jeśli mogę być częścią tej przemiany — jestem tam całym sobą.
Zapraszam Cię do wysłuchania.
Może ta historia jest też o Tobie.