
Dawno, dawno temu, w innej rzeczywistości, chodziłem na siłownię. Na tę samą siłownię, na którą chodził Barack Obama. Serio. A poza tym opowiadam Wam o ostatnim ataku paniki, o Kindze Rusin i o recytowaniu wiersza bez większego sukcesu.
Podobało się? To zostaw mi tipa: https://suppi.pl/patrykchilewicz