
Czterdzieści lat temu „Uroczysko” było tylko książką z biblioteki, dziś wraca jako niepokojący cień wspomnień. Kolegiata w Tumie, samotna na pustkowiu, nie zmieniła się – nadal milczy, choć widziała więcej niż niejeden kronikarz. Tomasz, młody dziennikarz z notesem, trafia tu przypadkiem, ale miejsce nie uznaje przypadków. Salomea z Bergu wyłania się z mgły historii – nie jako postać, lecz jako obecność.