
Wielkie starcie - zioła czy owoce, Lipton czy Saga, torebki z gazy czy mikroplastikowe piramidki, zostawianie szczura czy powolne zanurzanie. Mówią, że byt kształtuje świadomość, a herbata kształtuje kolację. Czy herba z pralki smakuje gorzej od herby z wiadra? I czy obie te metody zaparzania wypadają lepiej od Thermomixa?