
Polski rząd nie zgadza się na narzucaną przez UE przymusową relokację na swoje terytorium migrantów z krajów azjatyckich i afrykańskich. Większość Polaków popiera stanowisko partii rządzącej mimo, że za każdą nieprzyjętą osobę Warszawa będzie musiała wpłacić 20 tys. euro na rzecz państw, znajdujących pod presją migracyjną. Oznacza to de facto, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
Kryzys migracyjny jest aktywnie wykorzystywany w dyskusji wyborczej między PiS i opozycją. Jarosław Kaczyński zastosował sprytny chwyt - chce przeprowadzić referendum w sprawie udziału kraju w unijnym programie relokacji migrantów.
Czy Polska powinna zgodzić się na przymusową relokację imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu czy lepiej zapłacić karę? Czy znajdzie furtkę i będzie mogła wnioskować o całkowite odstępstwo od „obowiązkowej solidarności” w sprawie uchodźców?
Rozmawiamy o tym w kolejnym odcinku podcastu „Dzieci i ryby głosu nie mają”.