
Miałem kiedyś takiego kolegę, co chciał przeczytać "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w ramach tzw. "drinking game" i j*bany wpadł w alkoholizm.
Na FACEBOOKu "Dantejskich Scen" jest super.
W rozdziale osiemnastym zredefiniujemy pojęcie smrodu, wydamy ostatnie 2zł na rogala z czekoladą, doświadczymy cudów biblijnych i wplątamy się w... może lepiej po prostu posłuchajcie.
A potem marsz mi na FACEBOOKa, ale to migiem.