
Miałem kiedyś takiego kolegę, co regularnie za dzieciaka wychodził na balkon i potrafił godzinami czynić na nim gesty pozdrowień, aż mu ktoś kiedyś przyzolił pomidorem w dziąsło, by myślał, że szkalował papiestwo.
Zajrzyj na FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=61552698815825
W rozdziale dwunastym przyjrzymy się zmodyfikowanym kijom baseballowym ze zdecydowanie zbyt bliska, będziemy kraść rtęć z termometrów, dzwonić na policję i... może lepiej po prostu posłuchajcie.