
Uzdrowienie po toksycznych relacjach, traumach i stracie to proces, który często odbywa się w samotności. Wiele z nas, szczególnie tych, które były w związkach z narcystycznymi partnerami, po rozwodach i ciężkich przeżyciach, doświadcza momentów, gdy czuje się całkowicie sama na tej drodze. Paradoksalnie, to właśnie wtedy, gdy najbardziej potrzebujemy wsparcia, często go nie otrzymujemy. Ale dlaczego tak się dzieje? Czy samotność w uzdrawianiu to coś, czego należy się obawiać, czy może jest ona kluczowa dla prawdziwej transformacji?