
Na tym spacerze działy się rzeczy, niektóre zabawne, niektóre mniej, przynajmniej z naszej perspektywy. Takie są uroki nagrywania w niekontrolowanych warunkach — nie narzekamy, dzielimy się naszym światem z Wami.
Wśród tematów pojawiają się relacje i związane z relacjami emocje i na te emocje reakcje. Jest trochę o wychowywaniu dzieci i co to dla nas znaczy być ojcem. Jest o zwątpieniu, wypaleniu zawodowym, mierzeniu się z lękami i niepewnością. Są przynajmniej trzy bardzo suche żarty i kilka po prostu suchych i drętwych, uznajemy zatem, że nasza umowa społeczna wciąż zostaje dotrzymana.
Tradycyjnie już pojawiają się obowiązkowe wątki o rybach.
PS. W trakcie nagrania dopadł nas głód i było trochę konsumpcji, co też nieco słychać — zatem trigger ostrzeżenie dla osób z mizofonią lub czułych na takie dźwięki, iż tu i ówdzie słychać mlaski.