
„Zacząłem się zastanawiać czego mnie jako widzowi i gigantycznemu fanowi horrorów brakuje w polskim kinie? I wtedy zrozumiałem, że chodzi o slashera – krew się leje, jest trochę groteskowo, a trochę strasznie”. Tak Bartosz M. Kowalski – reżyser kultowego już „W lesie dziś nie zaśnie nikt” opisuje początek pracy nad pierwszym polskim horrorem. I wspólnie z krytykiem filmowym Łukaszem Adamskim, zastanawia się, czy ten tytuł może stać się początkiem serii filmów grozy w naszym kraju. W czwartym odcinku wzięliśmy na warsztat mocne kino gatunkowe. Będzie krew, zombie i piekielnie trafne uwagi filmowe. Tylko dla słuchaczy o mocnych nerwach.